Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 09.11.2010

Pomysły Wojciecha Olejniczaka na stolicę

Priorytety Wojciecha Olejniczaka dla Warszawy to komunikacja, służba zdrowia i edukacja.
Wojciech OlejniczakWojciech Olejniczak(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
Posłuchaj
  • Wojciech Olejniczak w "Sygnałach Dnia" cz. 1
  • Wojciech Olejniczak w "Sygnałach Dnia" cz. 2
Czytaj także

Kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej na prezydenta stolicy mówił o swym programie w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia.

Priorytety kandydata SLD

Zdaniem kandydata SLD, z budżetu Warszawy trzeba przeznaczyć więcej środków na służbę zdrowia. Wojciech Olejniczak powiedział, że jest za zagospodarowaniem brzegów Wisły w Warszawie, a także terenów między Ursynowem a Wilanowem. Nie powinny one być zabudowane, ale stać się przestrzenią publiczną, dostępną dla wszystkich. Taką przestrzenią powinien też być Plac Defilad. Wojciech Olejniczak jest natomiast przeciwny utworzeniu Muzeum Komunizmu w Pałacu Kultury i Nauki. Autorem projektu tego muzeum jest kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy, Czesław Bielecki.

Kandydat SLD dodał, że w swym programie ma też budowę domów pomocy dla starszych ludzi. Podkreślił, że Warszawę stać na budowę nowych żłobków i przedszkoli, trzeba tylko lepiej gospodarować pieniędzmi. Za największą porażkę Trzeciej Rzeczpospolitej Wojciech Olejniczak uznał fakt, że tylko połowa dzieci uczęszcza do przedszkoli. Wina za to obciąża, jego zdaniem, wszystkich polityków. Kandydat podkreślił, że jeśli rodziców nie stać na posłanie dziecka do żłobka lub przedszkola, to powinno to sfinansować państwo.

Według Olejniczaka, sondaże wskazują, że prezydent Warszawy zostanie wybrany w drugiej turze. Celem kandydata SLD jest wejście do tej tury, a później - zwycięstwo. Komentując informacje prasowe, że SLD przeznaczyło na jego kampanię tylko 50 tysięcy złotych, Wojciech Olejniczak powiedział, że bezpośrednie spotkania z wyborcami niewiele kosztują. Dodał, że sytuacja finansowa Sojuszu nie jest łatwa i kandydaci na prezydentów innych miast też dostali mało pieniędzy. Wojciech Olejniczak powiedział, że byłoby mu przykro wydawać miliony na kampanię, gdy niektórzy emeryci i renciści muszą się utrzymać za kilkaset złotych miesięcznie.

sm