Czwórka
Ula Czerny
06.08.2011
Fotografować wielkich muzyków? To jest wyzwanie!
- To było na samym początku mojej przygody z fotografią koncertową i już nigdy się nie powtórzyło. Spóźniłem się na zbiórkę fotografów przed koncertem Rolling Stones! Żałuję tego strasznie! - opowiada Marcin Bąkiewicz z Music Foto Kolektiv.
źr.wikipedia commons
Posłuchaj
-
Marcin Bąkiewicz opowiada jak się fotografuje na wielkich koncertach.
Czytaj także
- Na festiwalach jest mniejsze pole do popisu, jeżeli się fotografuje w małym klubie można użyć więcej obiektywów, znaleźć fajniejsze kadry - mówi fotograf Marcin Bąkiewicz z Music Foto Kolektiv. To jedna z czołowych polskich grup fotografujących zawodowo na polskich koncertach. Gigantyczną wystawę ich zdjęć można było w tym roku oglądać podczas Przystanku Woodstock.
- W Polsce jest teraz możliwość fotografowania bardzo różnych artystów. Jest ciekawie, przed moim obiektywem przewijają się bardzo różni ludzie i to jest fajne - opowiada Bąkiewicz.
Najciekawsze zdaniem fotografa są koncerty rockowe, bo tam muzycy wykazują się największą ekspresją. Festiwale muzyczne (w ten weekend trwa Przystanek Woodstock i Off Festival!) stanowią jednak dla fotografów spore wyzwanie. Często odległość między robiącym zdjęcie a sceną jest spora, nie da się tak łatwo złapać fajnego momentu w trakcie koncertu. Za to w klubach dużo gorzej jest z oświetleniem, a przy festiwalowej scenie tym akurat fotografowie martwić się nie muszą.
Artyści różnie reagują, gdy widzą migawkę. Większość lubi być fotografowana. Marcin Bąkiewicz bardzo dobrze wspomina interakcję z grupą Limp Bizkit. Jednak niektórzy muzycy stawiają sporo warunków, albo w ogóle nie zgadzają się na obecność fotoaparatów...
- W mijającym tygodniu w Warszawie wystąpił Robert Plant. Fotografowaliśmy go stojąc z boku sali, gdzieś w środku widowni. Tłumaczenie było takie, że artysta już nie chce mieć robionych portretów...
Jakie jeszcze przygody mogą spotkać fotografa na koncercie? Posłuchajcie rozmowy z audycji EX Magazine!
usc (na zdjęciu Marcin Bąkiewicz w Studiu Czwórki, fot. Bartosz Bajerski)