Ci, którzy nie dysponują profesjonalnym sprzętem fotograficznym, a chcieliby uwieczniać na zdjęciach niebo, mogą użyć swojej pomysłowości i fotografować wyłącznie za pomocą lustrzanki cyfrowej.
W większości przypadków zdjęcia astronomiczne wymagają jednak długiego czasu naświetlania. - Musimy więc przede wszystkim sprawdzić, czy nasza lustrzanka ma tak zwany "czas B", czyli otwarcie migawki na czas nieokreślony – opowiada Przemysław Rudź, pasjonat astrofotografii. – Czasami jako element wyposażenia do aparatu dodawany jest wężyk elektroniczny, którym można migawkę otworzyć i potem ją wyłączyć, bez dotykania aparatu.
Czyli: wchodzimy na dach, upewniamy się, że niebo jest bezchmurne, kładziemy lustrzankę i… – Otwieramy migawkę na "czas B" i idziemy na kawę – podsumowuje Rudź. – Zdjęcie samo się robi.
Ci, którzy jednak sądzą, że na zdjęciach zobaczą to, co widzą gołym okiem, czyli gwiazdy w postaci jasnych punktów, rozczarują się. Na fotografii z reguły wychodzą łuki, bo Ziemia nie jest przecież nieruchoma. – Aparat fotograficzny zarejestruje łuki, które będą odzwierciedleniem ruchu wirowego Ziemi.
Więcej o tajnikach astrofotografii dowiesz się, słuchając całej rozmowy w audycji "Czwarty wymiar".
(kd)