Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Bartłomiej Makowski 13.01.2021

Władysław Czachórski - malarz piękna ukazanego w najdrobniejszych szczegółach

110 lat temu. 13 stycznia 1911 roku, zmarł w Monachium polski malarz akademicki - Władysław Czachórski. Nikt jak on nie potrafił z taką wręcz fotograficzną dokładnością odmalować materię sukien, fałd, koronek czy otaczających roślin, kwiatów... znany był i podziwiany za wizerunki kobiece, portrety, kompozycje figuralne malowane realistycznie z odmalowanymi do granic możliwości szczegółami.

Wielu ganiło go za zbyt komercyjne podejście do sztuki, za dobrze płatne malowanie na zamówienie, ale też wielu ustawiało się z zamówieniami w kolejce czekając na portret długie miesiące, a nawet lata.

Urodzony w Lublinie, we wrześniu 1850 roku, uczył się rysunku w Warszawie, studiował w Akademii w Dreźnie i w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium, z którym związał się jako wykładowca, profesor honorowy tejże Akademii, a od 1879 roku mieszkaniec tego bawarskiego miasta. W poszukiwaniu natchnień podróżował po Włoszech i Francji, choć nie czynił tego pasjami - podróże go męczyły. Nie stronił też od ziem rodzinnych, gdzie przeważnie spędzał lato w rodzinnym dworku w Grabowczyku. Jednak resztę życia spędzał na pracy w Monachium, gdzie zmarł w 1911 roku.

Śmierć Czachórskiego opisał krakowski dziennik "Czas", w wydaniu z 16 stycznia, następującymi słowami: "W sobotę zmarł w Monachium, skutkiem ataku apoplektycznego, artysta malarz ś. p. Władysław Czachórski. (...) Od 1879 r. zamieszkał na stałe w Monachium i z wielkiem zamiłowaniem obrabiał tematy potoczne, ubierając postacie swe w stroje XVII w., tudzież otaczając je pięknemi akcesoryami z tej epoki. Obrazy cieszyły się w Niemczech, Francyi, Anglii i Ameryce wielkiem powodzeniem" (pisownia oryginalna).

Anons pośmiertny zawierał także dwa akapity poświęcone malarstwu Czachórskiego i jego roli w polskiej sztuce. W jednym z nich czytamy: "Malarstwa polskiego był Władysław Czachórski ozdobą. Nie w rozumieniu: talentu górującego nad twórczością koryfeuszów sztuki malarskiej polskiej, ale jako dostojny przedstawiciel wysokiego a szlachetnego stylu. Zarówno koncepcyą malarską jak techniką malarską swoją wnosił Czachórski do malarstwa naszego, sui generis arystokratyczność wykwintu kultury zachodnio-europejskiej".

Współczesne portale sztuki dopisują nieco więcej szczegółów do jego artystycznej charakterystyki. Porta Polonica pisze tymi słowami: "Czachórski malował sceny zaczerpnięte z literatury, historii i widowisk teatralnych (Shakespeare), tworzył martwe natury i portrety. Największy sukces przyniosły mu naturalistyczne wizerunki kobiet w osiemnastowiecznych i współczesnych szatach na tle bogato wyposażonych wnętrz, które przedstawiał z fotograficzną dokładnością. Tkaniny, kwiaty i biżuterię potrafił oddać w iście mistrzowski sposób i najchętniej utrwalał na swoich obrazach luksus i przepych. Na Światowej Wystawie Sztuki w 1879 roku w Monachium otrzymał złoty medal za obraz »Aktorzy przed Hamletem« (1875)".

Z obrazem tym Czachórski wiązał ogromne nadzieje, jednak krytyka w Monachium przyjęła go dość chłodno. Jeszcze przed światową wystawą malarz wyjechał na dłuższy pobyt we Włoszech, jakby chciał uciec od poczucia klęski. Planował też dłuższy wyjazd do Paryża. Jednak ten mający trwać rok pobyt nieco skrócił wracając do Monachium po informacjach od brata Stanisława. Historyczka sztuki, Michalina Peruga, w portalu "niezlasztuka.net", tak opisuje te zdarzenia: "Obraz »Aktorzy przed Hamletem« podejmował niecodzienną tematykę i znacznie odbiegał od tego, co się na rynku sztuki obecnie tworzyło. Nie spotkał się z ciepłym przyjęciem, co bardzo rozczarowało artystę, był przecież debiutantem, dopiero co skończył studia. Jednak 26 września 1879 r. Stanisław Czachórski dostrzega w Gazecie Lubelskiej informację o przyznaniu jego bratu złotego medalu na Wszechświatowej Wystawie Sztuki w Monachium właśnie za »Aktorów przed Hamletem«!. Władysław nie do końca mógł w to uwierzyć, na wystawie swe prace prezentowali także Brandt, Siemiradzki i Chełmoński. Jeszcze jeden obraz przyciąga uwagę monachijskiej publiczności na Wystawie. Był to typowy dla twórczości Czachórskiego salonowy obraz przedstawiający piękną kobietę, o intrygującym tytule… »Czy chcesz różę?«".

"Czy chcesz różę" - obraz, który zapoczątkował nowy etap twórczości Czachórskiego. Fot.: Wikimedia Commons/dp "Czy chcesz różę" - obraz, który zapoczątkował nowy etap twórczości Czachórskiego. Fot.: Wikimedia Commons/dp

Obraz ten, pięknej kobiety z różą w dłoni, w szczegółowo odmalowanej atłasowej jasnej sukni, siedzącej niby zalotnie, niby w zadumie, na tle równie szczegółowo odmalowanego pokoju - złoty fotel pokryty zamszem, stolik z serwetą fałdowaną cieniami i przeplataną mozaiką, kwiaty w donicy i te leżące w niezebranym bukiecie na stole... dłoń z różą zwrócona w stronę widza, także samo wzrok młodej kobiety. Czachórski pytaniem "chcesz różę?" zdawał się pytać widzów o swoisty popyt na tego typu dzieła. Widzowie odpowiedzieli prawie natychmiast, zamówienia przychodziły z całej Europy, a artysta malował.

"Dama w liliowej sukni", "Dama przy oknie", "Zadumana", "Podarek ślubny" i wiele innych obrazów tego typu, który dobitnie określił monachijski krytyk Alex Brand w pośmiertnym opisie. Czytamy tam: "Te damy z niedbałą miękką gracją wtulone w bujające się fotele, połysk atłasów, prawdziwe koronki i stare tkane złotem brokaty ich sukien, biżuteria i kwiaty swobodnie trzymane w dłoni – to wszystko malować i znów na nowo malować, w niewiele różniących się, ale pełnych wdzięku wariantach, było dla tego artysty zadaniem i przyjemnością jego życia".

Historyk Wacław Jaroszyński tak żegna wielkiego malarza Władysława Czachórskiego: "Na otrzymaną z Monachium wiadomość o śmierci malarza w dniu 13 stycznia 1911 r. prasa krajowa pisała: »Sztandar sztuki polskiej niósł wysoko, imię kraju, którego był synem, rozsławił po całej Europie« oraz: »malarstwa polskiego był ozdobą«".

PP