Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 03.08.2011

Odkryto szczątki Raginisa, dowódcy spod Wizny?

Koło Góry Strękowej przeprowadzono ekshumację szczątków, które mogą należeć do kapitana Władysława Raginisa, dowódcy walk pod Wizną w 1939 roku. 720 żołnierzy stawiało tam opór 300 tysiącom sił niemieckich.
Pomnik bitwy pod Wizną w Strękowej GórzePomnik bitwy pod Wizną w Strękowej Górze

Odkryte koło Strękowej Góry szczątki trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, gdzie specjaliści ustalą, czy można z nich pobrać materiał DNA do badań porównawczych a jeśli tak, przeprowadzą takie badania. Ekshumacja i badania mają dać jednoznaczną odpowiedź, czy są to szczątki kpt. Raginisa.

Poszukiwanie grobu

Inicjatorem ekshumacji jest stowarzyszenie Wizna 1939, które propaguje historię obrońców Wizny. Jego prezes Dariusz Szymanowski powiedzia, że na szczątki trafiono nie w miejscu, w którym początkowo kopano i które było wskazane przez georadar.

Szymanowski powiedział, że bo bezskutecznych poszukiwaniach w tej lokalizacji, analizując ponownie zdjęcie mogiły zrobione w 1957 roku, "intuicyjnie" przyjęto, że w rzeczywistości mogiła jest usytuowana ok. 1,5 metra od pierwszego miejsca poszukiwań. Tam na głębokości ok. 1,8 metra natrafiono najpierw na hełm polskiego żołnierza, potem odkryto też trzy guziki, a także szczątki ludzkie.

Prezes stowarzyszenia Wizna 1939 zaznaczył, że nie znaleziono tam jednak głównych elementów szkieletu ludzkiego. Szymanowski przypomniał, że w sierpniu 1944 roku w miejscu walk z września 1939 roku trwała ofensywa radziecka, zginęło wielu żołnierzy. W latach 50. szczątki poległych zabrano do ZSRR, a wraz z nimi - jak wnioskuje - także szczątki poległych polskich żołnierzy z września 1939 roku.

- Dla nas jednak nie ma wątpliwości, że to ta mogiła. Jest dowód, hełm, guziki. We wrześniu odbędzie się uroczysty pogrzeb kapitana Raginisa - zapowiedział Szymański.

Polskie Termopile

W dniach 7-10 września 1939 roku pod Wizną Wojsko Polskie, ok. 720 żołnierzy pod dowództwem kapitana Raginisa, stawiło opór ponad 30 tysiącom uzbrojonych w broń pancerną żołnierzy niemieckich, walczącym o przeprawy w okolicach rzek Narew i Biebrza. Bitwa, z powodu dysproporcji sił, została nazwana "polskimi Termopilami". Nie chcąc się poddać, Władysław Raginis popełnił samobójstwo, wysadzając się granatem.

Stowarzyszenie podkreśla, że kpt. Raginis nie doczekał się po śmierci godnego pochówku. Jak informował wcześniej Szymanowski, Niemcy nie pozwalali ludziom go pochować, a jego ciało przez dwa dni miało leżeć w schronie. Było zbezczeszczone i spalone. Ludzie je pochowali, ale po wkroczeniu na te tereny Armii Czerwonej Rosjanie nakazali wykopać i przenieść ciała poległych w inne miejsce, przy szosie do Białegostoku.

agkm