Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 05.04.2012

Rosja nie przekaże nam wszystkich dokumentów ws. Katynia?

Śledztwo było prowadzone w latach 1990-2004 przez Główną Prokuraturę Wojskową Federacji Rosyjskiej.
Ekshumacje w Katyniu w 1943 rokuEkshumacje w Katyniu w 1943 rokuWikipedia/"Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów" /domena publiczna

Główny Prokurator Wojskowy Rosji Siergiej Fridinski, dał do zrozumienia, że jego kraj przekazał już Polsce wszystkie dokumenty, które nie zostały objęte tajemnicą państwową. - Na dziś wszystko co można było przekazać praktycznie już przekazaliśmy - z wyjątkiem tej części materiałów, które stanowią tajemnicę państwową - twierdzi Fridinski.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Główny prokurator wojskowy FR wyjaśnił, że chodzi o materiały zawierające dane osobowe. - Nie sądzę, abyśmy musieli komukolwiek przekazywać takie dane - powiedział.
- To oburzające, że Rosja nie chce odtajnić wszystkich akt śledztwa katyńskiego. Być może pozostałe zawierają konceptualizację tezy o zbrodni pospolitej, która oznacza wstyd i kompromitację, i dlatego nie chcą tego ujawnić - powiedział historyk, prof. Wojciech Materski.
Do tej pory Rosja przekazała Polsce 148 ze 183 tomów akt śledztwa katyńskiego. Odtajnienie wszystkich dokumentów i przekazanie ich kopii do Warszawy obiecywali dwaj kolejni prezydenci Rosji - Władimir Putin i Dmitrij Miedwiediew.
Zdaniem niezależnych ekspertów Główna Prokuratura Wojskowa może sprzeciwiać się procesowi odtajnienia wszystkich dokumentów aby ukryć nazwiska osób związanych z zamordowaniem wiosną 1940 roku polskich oficerów. Eksperci nie wykluczają, że część tych osób lub ich krewnych mogła sprawować lub sprawuje do dziś ważne funkcje państwowe.
Zobacz serwis specjalny: II WOJNA ŚWIATOWA>>>
IAR,PAP,kk