Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa weźmie w piątek udział w otwarciu polskiej nekropolii w podkijowskiej Bykowni. Otwarcia dokonają prezydenci Bronisław Komorowski i Wiktor Janukowycz.
Cmentarz ma upamiętniać blisko 3 i pół tysiąca Polaków, którzy byli przetrzymywani w więzieniach zachodniej Ukrainy i zostali zamordowani przez NKWD na rozkaz Stalina w 1940 roku.
Doktor Kunert powiedział, że cmentarz w Bykowni wpisuje się w estetykę i ideę otwartych w 2000 roku cmentarzy w Katyniu, Miednoje i Charkowie. Będzie tam ogromna mogiła zbiorowa. Będzie dzwon, ale w odróżnieniu od wcześniej otwartych cmentarzy, nad ziemią i będzie otoczony symbolami religijnymi. Będzie ołtarz oraz ściana pamięci z wyrytymi 3. tysiącami 435. nazwiskami osób znajdującymi się na tak zwanej ukraińskiej liście katyńskiej. Cmentarz otaczają tabliczki, na których zamieszczono podstawowe informacje o zamordowanych.
Zobacz serwis Katyń >>>
Sekretarz rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa wyjaśniał, że na cmentarzu spoczywa blisko 2. tysiące szczątków Polaków, reszta ofiar została pogrzebana w nieznanych miejscu, prawdopodobnie w okolicach Chersonia i w okolicach Charkowa. Ale i tak jak tłumaczył doktor Kunert, ten cmentarz ma upamiętnić wszystkich zamordowanych przez NKWD na zachodniej Ukrainie. Doktor Kunert zapewnił też, że poszukiwania miejsca pochówku Polaków na Ukrainie i Białorusi cały czas trwają. Zarazem sekretarz Rady wyraził nadzieję, że uda się wybudować i 5. cmentarz katyński, na którym spoczną ofiary tak zwanej białoruskiej listy katyńskiej.
Obok Polaków w Bykowni spoczywa jeszcze około 100 tysięcy osób z narodów zniewolonych przez Związek Radziecki. Za budowę polskiej nekropolii w Bykowni odpowiada Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Nekropolia - jak podkreśla Rada w swoich dokumentach - powinna stanowić "godne miejsce spoczynku ofiar zbrodni i właściwe upamiętnienie z podkreśleniem służby Polsce w szeregach wojska lub policji i męczeńskiej śmierci". Ma być czytelną przestrogą dla przyszłych pokoleń przed wszystkimi totalitaryzmami.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR, to