Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Przerwa 19.10.2013

"Muzeum w Peenemünde powinno być miejscem pamięci ofiar"

Niemiecko-polski ruch obywatelski chce zmienić zafałszowany obraz popularnego muzeum broni rakietowej w Peenemünde.
1 września 1939 roku. Niemieckie wojska wkraczają do Polski. Od tamtej chwili minęło prawie 80 lat. Mimo to wciąż mamy skłonność do posługiwania się językiem wojny. Dlaczego? Na to pytanie próbował odpowiedzieć autor Oświęcimek1 września 1939 roku. Niemieckie wojska wkraczają do Polski. Od tamtej chwili minęło prawie 80 lat. Mimo to wciąż mamy skłonność do posługiwania się językiem wojny. Dlaczego? Na to pytanie próbował odpowiedzieć autor "Oświęcimek"Hans Sönnke/Wikimedia Commons
Posłuchaj
  • Andrzej Kotula, z polsko-niemieckiego Stowarzyszenia Dziennikarzy "Pod stereotypami”: brakuje pogłębionej informacji o ofiarach rakiet V1 i V2 (IAR).
  • Ruch obywatelski chce przywrócić pamięć o wkładzie żołnierzy Armii Krajowej w rozpracowanie rakiet V1 i V2 - mówi profesor Andrzej Kruszewski (IAR).
Czytaj także

Na wyspie Uznam można zwiedzić istniejący od 1936 do 1945 roku ośrodek badawczy, gdzie testowano pociski rakietowe V1 i V2. To one były używane podczas ostrzału Belgii, Francji i Anglii. Wystawa muzealna, według członków niemiecko-polskiego Forum Kultury Regionu Ujścia Odry, szczególnie eksponuje konstruktora rakiet Wernhera von Brauna, brakuje pogłębionej informacji o ofiarach.

Serwis historyczny Polskiego Radia. Czytaj więcej>>>

- Uważamy, że te proporcje są niewłaściwe - mówi Andrzej Kotula, z polsko-niemieckiego Stowarzyszenia Dziennikarzy "Pod stereotypami". - Więcej miejsca poświęca się wizjonerskim marzeniom Wernhera von Brauna o lotach w kosmos. Mniej jest o jego odpowiedzialności za ofiary bombardowań i zbrodnie dokonywane w obozach koncentracyjnych zarówno w Peenemünde, jak i w Mittelbau-Dora - wyjaśnia Andrzej Kotula.
Ruch obywatelski chce również przywrócić pamięć o wkładzie żołnierzy Armii Krajowej w rozpracowanie rakiet V1 i V2.

Do tej pory jest ono przypisywane wyłącznie służbie wywiadowczej Wielkiej Brytanii, na co nie zgadza się profesor Andrzej Kruszewski, politolog wykładający w El Passo. - Dla mnie było strasznie bolesne nie tylko nieobecność informacji o Armii Krajowej, co fałszywe zdanie na murze, że jest to dzieło wywiadu brytyjskiego. Jako jeden z najmłodszych żołnierzy AK i Szarych Szeregów dane mi było historycznie dożyć tego momentu. Uważam, że moim ostatecznym obowiązkiem jest doprowadzenie tej sprawy do końca. Stanę na głowie, by to doprowadzić - mówi Kruszewski.
Według członków ruchu Muzeum Historyczno-Techniczne w Peenemünde powinno być przede wszystkim miejscem pamięci ofiar nazistowskiej Wunderwaffe i hańby niemieckich inżynierów i konstruktorów rakiet.

Domagają się oni zmiany statusu muzeum, ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na fundację z udziałem władz federalnych. Powinna być również stworzona międzynarodowa rada naukowa, z udziałem polskich ekspertów. Postulują także stworzenie programu edukacyjnego, który będzie prezentował zbrodniczy charakter samej broni, jak i zespołu pracującego dla III Rzeszy.

Zobacz galerię Dzień na Zdjęciach >>>

IAR/MP