Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Beata Krowicka 11.12.2013

Cimoszewicz: celem nadrzędnym jest uniknięcie konfliktu siłowego na Ukrainie

Według Włodzimierza Cimoszewicza nielogiczne jest proponowanie opozycji rozmów przy okrągłym stole, a potem wysyłanie milicji przeciw demonstrantom.
Włodzimierz CimoszewiczWłodzimierz CimoszewiczPR

- Jest prawdą, że ta milicja nie używa brutalnej siły, ale straszy, zachowuje się w sposób wrogi wobec tych, z którymi władza chce rzekomo rozmawiać. Być może jest tak, że pan Janukowycz i rząd testują wytrzymałość i reakcje manifestantów - powiedział były premier, senator Włodzimierz Cimoszewicz.

Jego zdaniem władzom może też chodzić o to, by liderzy opozycji wobec takich działań milicji zadecydowali, że nie będą przystępować do rozmów.

Były premier powiedział w "Salonie politycznym Trójki", że Unia Europejska bardzo angażuje się w sprawy Ukrainy. - Świadczy o tym wczorajsza wizyta Catherine Ashton w Kijowie. Wydała w środku nocy oświadczenie reagujące na te wydarzenia na Majdanie. Unia zajmuje w tej sprawie jasne jednoznaczne stanowisko. Niewiele więcej może zrobić - skomentował.

Zdaniem Cimoszewicza Unia daje Ukrainie ogromną szansę przez umowę o wolnym handlu. - Szansę wynikającą z dostępu do 500-milionowego rynku Unii Europejskiej. Ale Ukraina musi sama podjąć wysiłek modernizacji, przekształcania przedsiębiorstw, podnoszenia konkurencyjności i tego nie da się załatwić na zasadzie jakichś przepływów finansowych. Jak one byłyby zresztą wykorzystywane w państwie należącym do najbardziej skorumpowanych na świecie? - wyjaśnił.

Zdaniem byłego premiera polscy polscy politycy powinni zachować zainteresowanie Ukrainą, ale muszą kierować się przede wszystkim dobrem Ukraińców, a nie własnymi interesami politycznymi. - Celem nadrzędnym powinno być zrobienie wszystkiego, żeby pomóc Ukraińcom w uniknięciu konfliktu siłowego - dodał Cimoszewicz.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .

Gość Salonu politycznego Trójki mówił też o reformie systemu emerytalnego. Wprowadzenie OFE miało miejsce za rządów Cimoszewicza i Jerzego Buzka. Jego zdaniem prezydent powinien skierować nową ustawę do kontroli prewencyjnej w Trybunale Konstytucyjnym.

Włodzimierz Cimoszewicz mówił także o prezydenckim pomyśle wprowadzenia wyższego progu frekwencyjnego przy referendach odwoławczych w samorządach.

- Prezydent nie powinien tak doraźnie reagować na jakieś wydarzenia. Już dzisiaj osiągnięcie wymaganego przez prawo progu frekwencyjnego jest krańcowo trudne. Podwyższenie oznacza, że staje się to fikcją. Nie należy tworzyć fikcji prawnych - skomentował.

Rozmawiała Beata Michniewicz.

bk