Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Tomasz Owsiński 07.03.2014

Kryzys krymski. Czy i jaką cenę zapłaci Polska?

Europoseł SLD Janusz Zemke uważa, że oddziaływanie Polski na konflikt rosyjsko-ukraiński powinno być mniej więcej takie samo, jak całej UE. - Powinniśmy iść w jednym szyku z Unią - powiedział w "Pulsie Trójki".

Gość "Pulsu Trójki" przyznał, że to, czy Polska zapłaci jakąś cenę w związku z zaangażowaniem się w sprawy Ukrainy, będzie zależało od wielu czynników. Między innym od tego, jak daleko posunie się rosyjska ekspansja.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>

Z europosłem nie zgadza się poseł PiS Marek Opioła. Według niego Polska powinna być liderem na forum europejski w sprawach ukraińskich. - Niedługo zobaczymy, jaka będzie tego cena. Putin nie zostawia nierozwiązanych spraw. Zagrają argumenty gospodarcze i będzie wykorzystywał tę linię - uważa Opioła.

NATO musi wrócić do korzeni

Według posła PiS w kwestii naszego bezpieczeństwa większą aktywnością powinno wykazać się Ministerstwo Obrony Narodowej. - Ten konflikt będzie długofalowy i szybko się nie zakończy. Nasze bezpieczeństwo trzeba wzmacniać na poziomie rozmów dwustronnych z USA oraz zastanowić się nad "planami ewentualnymi" – podkreślił.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Janusz Zemke uważa, że NATO musi powrócić do swoich pierwotnych funkcji. - Plany powinny być analizowane i nowelizowane. Nie ma gorszej rzeczy niż utrzymywanie fikcji. Jeśli są plany, to musi być jasność, na co można konkretnie liczyć, gdyby do czegoś doszło  – zaznaczył.

Europoseł ma nadzieję, że wydarzenia na Ukrainie zmuszą najważniejsze osoby w UE, żeby poważnie potraktować idee utworzenia wspólnej europejskiej armii. – Póki co tak nie jest – dodał.

Rozmawiał Marcin Zaborski.

(to, ei)