- Polska powinna oficjalnie zareagować na tezy Władimira Putina - tak ocenił w Trójce wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak. Stwierdził, że leży to w gestii ministerstwa spraw zagranicznych.
W filmie "Krym. Droga do ojczyzny" rosyjski prezydent powiedział, że w Polsce przed Majdanem szkolono "grupy bojowe ukraińskich nacjonalistów". Wiceszef MON stwierdził, że skoro w oficjalnym wystąpieniu Putina, w państwowej telewizji padają takie oskarżenia, to nie powinny one pozostać bez odpowiedzi.
Polacy pomogą Ukrainie?
Tomasz Siemoniak podkreślił wyraźnie, że Putin nie miał na myśli obecnie odbywających się szkoleń i kursów, realizowanych w ramach programów NATO. Szef MON potwierdził, że decyzja w sprawie szkoleń ukraińskich podoficerów zapadnie w marcu. Dodał, że wiele tu zależy to od strony ukraińskiej.
Warszawa oferuje szkolenia w ośrodkach w Polsce. Tomasz Siemoniak zaznaczył tu, że celem nie jest wysłanie instruktorów, a przeszkolenie żołnierzy. Dodał, że to program NATO, podejmowany z mandatu kwatery głównej Sojuszu i "wymaga różnych uzgodnień".
Wiceszef MON przyznał jednak, że decyzja w kwestii szkoleń należy ostatecznie do niego – powiadamia on o niej inne organy władz.
Gość Trójki mówił również że sprawa kursów była przedmiotem rozmów z przewodniczący m Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem. Dodał, że NATO już dawno temu dostrzegło problem podoficerów i stąd geneza programu szkoleń.
Misja UE w Libii?
UE rozważa wysłanie misji wojskowej do Libii. Szef MON podkreślił w Trójce, że do decyzji jest wciąż daleko. Zaznaczył, że Polska bierze udział w misjach unijnych, do niedawna nasi żołnierze byli obecni w Afryce. - Co do Libii Polska miała zawsze pewien dystans - zastrzegł. Dodał, że Polska uznaje wagę problemu, możliwość destabilizacji. Polska wesprze solidarnie politycznie wspólnotę, ale nie ma mowy, by polscy instruktorzy tam jechali. - Za wcześnie na to - mówił Tomasz Siemoniak.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Projekt armii Unii Europejskiej
Wicepremier komentował pomysł przewodniczącego Komisji Europejskiej, by stworzyć europejską armię. - Warto chodzić po ziemi i mówić o realnych projektach - jak funkcjonowanie Europejskiej Agencji Obrony, grupy bojowe UE, różne wspólne przedsięwzięcia uzupełniające - dodał.
Jak mówił szef MON, z punktu widzenia Polski, nie powinno osłabiać spójności NATO w tak trudnej sytuacji, jak teraz. - Jeśli jednak za tym kryłoby się zwiększenie wydatków na obronność w państwach UE, uzyskanie nowych zdolności to byłby pomysł ciekawy - mówił gość Trójki. Jego zdaniem, można by też wzmocnić grupy bojowe UE. Dodał, że pomysł armii UE wraca w różnych formatach od lat 50., ale trudno sobie wyobrazić armię liczącą dziesiątki czy setki żołnierzy, bo nawet siły NATO to przecież siły zbrojne poszczególnych państw.
Szef MON mówił również m.in. o ćwiczeniach z rakietami Patriot, planach zakupu uzbrojenia, szkoleniach rezerwy >>>>
Mowa była również o pośrednich groźbach strony prezydenta Władimira Putina dotyczących użycia broni atomowej. Minister obrony powiedział, że to nie jest nic nowego, a Rosja i ZSRR już wcześniej wykorzystywały broń jądrową jako narzędzie w rywalizacji z Zachodem. >>>.
***
Tytuł audycji: Salon polityczny Trójki
Prowadził: Beata Michniewicz
Gość: Tomasz Siemoniak (szef MON, wicepremier)
Data emisji: 17.03.2015
Godzina emisji: 8.13
agkm/mk