Do gwałtownego wzrostu napięcia w stosunkach USA i Iranu doszło po amerykańskim ostrzale międzynarodowego lotniska w Bagdadzie, przeprowadzonym w nocy z czwartku na piątek, podczas którego zginął m.in. irański generał Ghasem Solejmani, dowódca elitarnej irańskiej jednostki Al-Kuds.
"Irańska kampania terroru, strachu i szaleństwa nie będzie już tolerowana" – mówił Trump w swoim oświadczeniu. Foto: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
Według resortu obrony USA Iran wystrzelił kilkanaście rakiet balistycznych, które spadły na bazy wojskowe: Al Asad i bazę w Irbil. Amerykańskie władze przekazały, że w ostrzale nie było ofiar. Państwowa irańska telewizja informowała o 80 zabitych "amerykańskich terrorystach".
– Irańskie uderzenie nie było odwetowe. Dysponują oni w swoim arsenale dużo bardziej niebezpiecznymi rakietami. Ich celem nie było zadanie strat Amerykanom, lecz pokazanie Irańczykom determinacje swojego rządu. Obu stronom nie zależy na eskalacji konfliktu, ponieważ Iran w bezpośrednim starciu z USA nie ma szans. W wystąpieniu Trumpa nie było gróźb i to dobrze świadczy. To było pojednawcze wystąpienie, które obserwował cały świat – powiedział generał Skrzypczak.
Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Gość audycji przyznał, że uderzenie Iranu na bazy USA "było pozorne". – Iran był zawsze postrzegany jak twórca terroryzmu, natomiast teraz Iran z pewnością będzie ostrożniejszy w tych działaniach. Amerykanie powinni być w Iraku tak długo jak mogą. Wszyscy teraz powinni się skupić na likwidacji ISIS i czas, żeby zakończyć ich funkcjonowanie – stwierdził Skrzypczak.
– Rosjanie są cichym sojusznikiem Iranu, stąd milczą. Wojna nam nie grozi – dodał wojskowy.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Tytuł audycji: Puls Trójki
Prowadzi: Mariusz Krzemiński
Gość gen. Waldemar Skrzypczak (generał broni SZ RP w stanie spoczynku)
Data emisji: 08.01.2020
Godzina emisji: 17.45
dn/kr