Upływ czasu nie pomaga w wyjaśnianiu tragicznych zagadek historii Polski XX wieku. Wiele zbrodni komunistycznych przedawni się za 8 lat. Umierają świadkowie i sprawcy, którzy mają wiedzę na temat mrocznych wydarzeń z okresu PRL-u. Dlatego Instytut Pamięci Narodowej ogłasza akcję "Ostatni Świadek". Urząd zachęca w ten sposób wszystkich, znających kulisy przestępstw z tamtego czasu, aby zgłaszali się do IPN-u.
- Apel skierowany jest do osób pokrzywdzonych zbrodniami nazistowskimi i komunistycznymi, członków ich rodzin oraz świadków, którzy na temat takich zbrodni posiadają jakiekolwiek informacje - wyjaśnił prokurator IPN-u Radosław Ignatiew. Instytut chce w ten sposób uzupełnić posiadane materiały dowodowe i zapisać relacje w sposób przewidziany procedurą karną.
Dodał w "Pulsie Trójki", że IPN stara się poprzez akcję także przypomnieć o zakresie swojej działalności. - Wiele osób starszych po prostu nie wie o tym, że państwo polskie wciąż są ścigani sprawców zbrodni - podkreślił.
- Jeśli mamy zebrać świadectwa o tym, co się działo w latach 40. i okresie wojny, to jest ostatni moment. Chcemy przypomnieć o upływającym czasie - dodał historyk dr Kazimierz Wóycicki (UW).
Akcja jest też skierowana do sprawców, którzy dzieląc się wiedzą, mogą liczyć na uniknięcie kary. - Są ludzie, którzy by chcieli w jakiś sposób wyzwolić się z traumy bycia winnym. Wierzę, że wśród ludzi z aparatu bezpieczeństwa są tacy, którzy coś zrozumieli i tym sposobem chcemy ułatwić opowiedzenie o swoich działaniach - stwierdził dr Wóycicki.
O jakie wydarzenia chodzi i dlaczego apel IPN został skierowany teraz? Czy dzięki temu przedsięwzięciu historycy zdążą wymazać więcej białych plam historii? Więcej dowiesz się słuchając całego "Pulsu Trójki - 7 marca 2012".
Audycję przygotował i prowadził Damian Kwiek.
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.
(asz)