- Temat spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego był nietrafny. Rada powinna zajmować się bezpieczeństwem narodowym, a nie problemami śledztwa smoleńskiego - dodał gość Salonu politycznego Trójki.
Szef SLD uważa, że osoby bezpośrednio odpowiedzialne za katastrofę zginęły w wypadku. - Winni są ci, którzy prowadzą samolot, według mnie działali oni w warunkach presji - mówił. - Nie spisali się także rosyjscy kontrolerzy lotu, ale to nie rosyjscy kontrolerzy siedzieli za sterami polskiego samolotu - dodał.
Według Millera podział opinii publicznej, który nastąpił w wyniku katastrofy smoleńskiej nie zostanie szybko zasypany. - Jedni będą mówili, że Lecha Kaczyńskiego zabił Putin w spisku z Tuskiem, a drudzy, że to nie był żaden zamach tylko tragiczny wypadek - powiedział.
Jak mówił cześć opinii publicznej będzie wierzyła w zamach dlatego, że to nie jest kwestia wiedzy tylko wiary. - Albo się wierzy, że był zamach, albo się nie wierzy, jak ktoś wierzy, to żadne racjonalne argumenty nie zmienia jego opinii - dodał.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
to