Nie każda reklama, która świeci, jest neonem. O reklamie neonowej mówimy wtedy, gdy mamy do czynienia ze szklanymi rurkami wypełnionymi gazem. Najczęściej stosowny jest szlachetny gaz - neon, który świeci na czerwono i argon z domieszką rtęci, który jarzy na niebiesko - wyjaśnia Witold Urbanowicz. I dodaje, że inne barwy osiąga się dzięki domieszkom, między innymi tzw. luminoforom, które pozwalają na uzyskanie prawie każdego koloru - za wyjątkiem żółtego.
Jak podkreśla gość "Trójkowego wehikułu czasu", neony z okresu PRL układały się nie tylko w napisy, ale także animacje czy grafiki. - Neony były tworzone przez artystów plastyków, architektów czy grafików, często jako integralna część budynku. Specjalne komisje oceniały ich pomysły, naczelny plastyk miasta musiał każdą taką reklamę zatwierdzić - dodaje rozmówca Jerzego Sosnowskiego.
Warszawa, 1967. Nowo otwarty samoobsługowy bar gastronomiczny Gruba Kaśka przy ul. Świerczewskiego (al. Solidarności), na wysokości placu Dzierżyńskiego (plac Bankowy), PAP/Edmund Uchymiak
Dlaczego neony cieszą się dziś dużą popularnością? - Ponieważ znikają. A były to bardzo ciekawe projekty, indywidualnie tworzone dla danych lokalizacji. Dodatkowo neony wybijają się na tle współczesnych, nachalnych reklam, które zalewają nasze miasta - wyjaśnia Witold Urbanowicz.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której nadaliśmy następujące piosenki (z gwiazdką - po raz pierwszy w "Wehikule"):
1. Kawalerowie: Gwiazdy (1966) 2’40”
2. * Takty: Jesienna noc (1967) 2’38” – Uwaga, TAKTY zadebiutowały w naszej audycji!
3. * Breakout: Dzisiejszej nocy (1971) 4’08”
4. * Nurt: Holograficzne widmo (1972) 3’59”
5. * Klan: Ballada dla ludzi zmęczonych (1980) 3’16”
6. * Tajfuny: Tramwaj numer 24 (1966) 2’38”
Do usłyszenia za tydzień w "Trójkowym wehikule czasu",
Agnieszka Obszańska & Jerzy Sosnowski