Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Przerwa 27.03.2014

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Zagłosujemy?

Celebryci oraz tzw. "znani i lubiani” zagościli na listach partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Komentarze budzi transfer polityczny Michała Kamińskiego. Kandyduje on z listy PO, partii, którą jeszcze nie tak dawno gotów był zakopać do grobu…
Siedziba Parlamentu Europejskiego w StrasburguSiedziba Parlamentu Europejskiego w StrasburguParlament Europejski

W kampanię chce włączyć się związek "Solidarność”. Będzie piętnować kandydatów, którzy ich zdaniem przyczynili się do pogorszenia sytuacji polskich pracowników.

Dlaczego do Europarlamentu chce kandydować Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej? - Legislacja, prawodawstwo, ograniczanie biurokracji, rozwój przedsiębiorczości, itd. - tym zajmowałem się przez ostatnie lata. Teraz, szczególnie po przyjęciu Traktatu Lizbońskiego, gros prawodawstwa powstaje w Brukseli - mówi poseł. Twierdzi, że ma doświadczenie, bo "niejednokrotnie rozbił głowę, nabawił się guza, walcząc z biurokracją w Polsce. Przez to, że walcząc z biurokracją, człowiek musi bić głową w mur".
Zdaniem posła Szejnfelda PO ma wspaniałych kandydatów i kandydatki. - Jednak kandydatura Michała Kamińskiego dla bardzo wielu ludzi może być bardzo kontrowersyjna. Mam bardzo mało wątpliwości. Gdyby Michał Kamiński do wczoraj był w PiS, uznał, że PO wygra wybory i zwrócił się nas, żebyśmy wzięli go na listy, wtedy byłbym przeciwny. Jednak jest to człowiek, który poznał się na Jarosławie  Kaczyńskim, na Antonim Macierewiczu kilka lat temu. Wystąpił z PiS i uznał, że to partia szkodząca wizerunkowi Polski. Przez kilka lat pozostał politykiem niezależnym. Myślę, że to już inny człowiek niż ten, którego znaliśmy - twierdzi gość Kuby Strzyczkowskiego.
- Zamierzamy piętnować wszystkich obecnych parlamentarzystów, którzy w naszej ocenie głosowali niekorzystnie, w takich sprawach, jak wydłużenie wieku emerytalnego, ustawa o zgromadzeniach, kodeks pracy czy wyrzucili wniosek referendalny do kosza. To są trzy ugrupowania: PO, PSL i Twój Ruch. Oczywiście, nie będziemy wystawiać laurki Leszkowi Millerowi czy Jarosławowi Kaczyńskiemu - mówi rzecznik Solidarności Marek Lewandowski.
Dodaje, że już w 2012 roku po fiasku wnioski referendalnego w sprawie wydłużenia czasu pracy, związek zapowiadał, że każdego polityka z imienia i nazwiska będzie z tego głosowania rozliczać, gdy przyjdzie do tego okazja. - Wybory są taką okazją. Ta kampania będzie kopią kampanii kandydatów. Będą to bilboardy, plakaty, spoty, które będziemy emitować w mediach - twierdzi. Kampania ma być finansowana ze składek członków związku.
W dyskusji z udziałem słuchaczy wzięli udział także: prof. Wawrzyniec Konarski (Uniwersytet Jagilelloński), Krzysztof Kiciński (Uniwersytet Warszawski), prof. Krystyna Skarżyńska (Polska Akademia Nauk), prof. Wiesław Godzic (medioznawca).

Komentarze do audycji można dodawać na naszym profilu na Facebooku Trójka - Program 3 Polskiego Radia

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe. Zapraszamy!

(mp)