Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Przerwa 02.06.2014

Anarchia czy czyste sumienie? Gorąca dyskusja o "Deklaracji wiary"

Dokument głosi między innymi, że "ciało ludzkie i życie jest święte i nietykalne, a prawo Boże ma pierwszeństwo przed prawem ludzkim". - Dla mnie stwierdzenie, że lekarz stawia pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim, jest anarchiczne - komentuje gość audycji "Za, a nawet przeciw" prof. Monika Płatek. A Bolesław Piecha odpowiada, że w Polsce nie ma zakazu manifestowania wiary.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Trzy tysiące osób, lekarze i studenci medycyny, podpisało "Deklarację wiary" lekarzy katolickich. Lekarze i studenci medycyny zadeklarowali, że nie będą podejmować niektórych aktywności medycznych sprzecznych z ich sumieniem. Nie chcą wykonywać aborcji, kierować pacjentów na zabiegi in vitro, nie chcą proponować im środków antykoncepcyjnych, sprzeciwiają się eutanazji, a także wszystkim manipulacjom ideologicznym i medycznym związanym z identyfikacją płciową.

Więcej dyskusji z cyklu "Za, a nawet przeciw" znajdą Państwo tutaj >>>
Zdaniem Bolesława Piechy, eurodeputowanego z PiS, w Polsce póki co nie ma przepisu, który zabroniłby manifestowania swojego światopoglądu przez różnego rodzaju deklaracje. - Aborcja nie jest operacją ratującą życie w żadnym wypadku. Jeśli chodzi o eutanazję, tym bardziej nie możemy o tym mówić. Tak samo, jeśli chodzi o in vitro czy środki antykoncepcyjne. Zawsze bym wolał, żeby te aborcje, które są w Polsce dopuszczone prawem, były wykonywane poza szpitalami publicznymi. Skoro państwo taki wyjątek toleruje, niech zapewni realizację tego wyjątku i nie obarcza lekarzy i pielęgniarek wykonywaniem czynności niezgodnych z ich systemem wartości, sumieniem czy światopoglądem - mówi gość Kuby Strzyczkowskiego.
Bolesław Piecha mówi, że wokół "Deklaracji wiary" narosła zbędna histeria. - Jeżeli ktoś deklaruje światopogląd,  to nie można go zmusić do działania niezgodnego z jego sumieniem. Głównym celem każdego działania lekarskiego jest ratowanie zdrowia i życia. Deklaracja w żaden sposób nie ogranicza praw pacjenta - dodaje.

Deklaracja Wiary Lekarzy Katolickich wywołuje gorący spór>>>
Tymczasem prof. Monika Płatek z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego twierdzi, że dla niej "Deklaracja wiary" jest wewnętrznie sprzeczna. - Stwierdzenie, że lekarz stawia pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim, jest anarchiczne - twierdzi.
Gość audycji "Za, a nawet przeciw" mówi, że akcentowanie w "Deklaracji wiary" takich zjawisk jak: aborcja, antykoncepcja i sztuczne zapłodnienie pokazuje, że jest to bardzo ukierunkowane działanie i że, w gruncie rzeczy, chodzi o kontrolę nad rozrodczością i ustalenie, kto tę kontrolę będzie sprawował.

- Jakiego wyznania jest lekarz? W co wierzy? Jakie ma zapatrywania? To są jego sprawy i one nie powinny interesować pacjentów. Artykuł 68. Konstytucji RP mówi, że każdy ma prawo do ochrony zdrowia. Ten przepis jest zobowiązaniem dla władz do takiego zorganizowania służby zdrowia, aby to co jest legalne zostało wypełnione. Nie jest obowiązkiem pacjenta sprawdzanie z kim ma do czynienia - podkreśla prof. Płatek.  Dodaje też, że dostaje mnóstwo listów, także od lekarzy-katolików, którzy mówią, że "Deklaracja wiary" działa przeciwko chrześcijaństwu.

W dyskusji z udziałem słuchaczy wzięli także udział: Tomasz Szelągowski (Federacja Pacjentów Polskich), Marek Balt (poseł SLD), prof. Marian Szamatowicz (Klinika Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku), wiceminister zdrowia Sławomir Neumann, Romulad Krajewski (wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej).

Do słuchania audycji "Za, a nawet przeciw" zapraszamy od poniedziałku do czwartku między 12.05 a 13.00.

(mp, ei)

Poniżej prezentujemy wyniki sondy, która w trakcie audycji przeprowadzona została wśród internautów.