Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Gabriela Skonieczna 24.11.2021

Adventure Racing – przygoda na całe życie?

Tym razem studio "Sportowej Trójki pod Księżycem" odwiedzili Małgorzata Czeczott, Artur Kurek i Kuba Zwoliński z zespołu SnowDog Trail Team: trójka bohaterów ostatnich mistrzostw świata w rajdach przygodowych, które odbyły się w Kraju Basków. Zajęli w nim doskonałe 30 miejsce.

Rajdy przygodowe (Adventure Racing) to spektakularny sport, kwintesencja outdooru, w którym biorą udział czteroosobowe zespoły, przy czym w każdej z ekip musi być przynajmniej jedna osoba innej płci (zazwyczaj trzech mężczyzn + kobieta). Adventure Racing łączy wiele dyscyplin w jednym, długodystansowym wyścigu: trasa pokonywana jest na rowerach, wpław, pieszo, na kajakach i pontonach na rzekach górskich. Nie brakuje też odcinków w wysokich górach, wspinaczki, zadań linowych i wysokościowych: organizatorów zawodów ogranicza tylko wyobraźnia. Zdarzało się, że zawodnicy ścigali się na rolkach, konno, ale też na... wielbłądach!


bieg biegacze maraton Pixabay 1200.jpg
Najbardziej niezwykły bieg na świecie

Tutaj przemierzane dystanse liczy się w setkach kilometrów, a ekipy spędzają na trasie – pokonywanej na orientację, wyłącznie z mapą i kompasem – nawet ponad sto godzin. Ten sport to okazja nie tylko do sprawdzenia własnych możliwości fizycznych i psychicznych, ale także, by dotrzeć do najbardziej zapomnianych przez Boga miejsc na ziemi. To turystyka idealna, jak twierdzą członkowie SnowDog Trail Team.


Snowdog TrailTeam.pl at ARWC 2021/YouTube Kuba Zwolinski

Wszyscy się wspieramy

– Każdy z nas stanowi niezastąpiony element zespołu: jeden jest najszybszy, drugi najsilniejszy i jakoś się musimy wspierać. Nie ma z nami w studio Mateusza Niedbały, który jest nawigatorem i bez niego byśmy nie ruszyli z miejsca – wskazuje Małgorzata Czeczott. I odpowiada na pytanie o rolę pierwiastka żeńskiego w teamie: – Myślę, że każdy zespół inaczej to rozumie. Mam to szczęście, że chłopaki traktują mnie jak zwykłego członka zespołu. Każdy z nas jest potrzebny, ja też czuję się potrzebna i w chwilach kryzysu staram się chłopakom pomagać. Jeśli ja mam kryzys, to też daję im do zrozumienia, że potrzebuję pomocy. Wspieramy się wszyscy razem.


Posłuchaj
114:44 2021_11_24 00_05_06_PR3_Sportowa_Trojka_Pod_Ksiezycem.mp3 Rajdy przygodowe, czyli Adventure Racing (Trójka Pod Księżycem)

 

Podczas tegorocznych mistrzostw świata w Hiszpanii, gdzie ekipa SnowDog Trail Team zajęła wysokie, 30 miejsce, do pokonania non stop był dystans 630 km. Ale jak wiadomo dystans dystansowi nierówny, szczególnie w terenie: co innego przebyć 630 km w Hiszpanii, a co innego w Himalajach. - Dlatego stosuje się „czasowy” podział rajdów: są rajdy krótkie (do 12 godzin), rajdy 24-godzinne oraz dłuższe (trzy, cztery i więcej dni), te najbardziej ekspedycyjne, kiedy, jak twierdzą uczestnicy, jest już inne podejście do ścigania.

Rozdzielić kompetencje

Można by powiedzieć, że nazwa „rajdy przygodowe” brzmi lekko, łatwo i przyjemnie. – W świecie ta nazwa brzmi bardziej profesjonalnie i poważnie: Adventure Racing. W Hiszpanii to był rajd ekspedycyjny, czyli bez pomocy z zewnątrz – tłumaczy Artur Kurek. – Mieliśmy do dyspozycji tylko pudła dostarczone przez organizatorów, w których były ubrania, buty, jedzenie na różne etapy. Oraz pudła rowerowe, do których musieliśmy rozebrać i spakować rowery. I to było w bezpieczny sposób przewożone. A jeżeli pudła, to wiadomo, że są etapy: trekking, bieganie, wiosłowanie kajakiem, rower górski. Czasem inne dyscypliny, ale teraz tylko te trzy się przeplatały – opowiada.

Ogólnie rzecz biorąc, potrzeba sporo umiejętności outdoorowych z każdej możliwej działki: im się ma ich więcej, tym jest łatwiej. Ale też zespół pomaga, bo można rozdzielić te kompetencje: ktoś będzie lepiej nawigował na morzu, ktoś będzie lepiej nawigował w dżungli, a ktoś inny będzie wiedział, jak w tej dżungli maczetą drogę wycinać – wyjaśnia Kuba Zwoliński. - Tak więc nie każdy musi wszystko umieć i to jest ogromny plus – dodaje.

Obejście czy skrót?

Adventure Racing jest oparty o tradycyjną nawigację – mapa papierowa i kompas magnetyczny – a trasa zazwyczaj nie jest oznakowana, tylko trzeba ją sobie wyznaczyć między punktami A, B, C, D itd... – Czasami te punkty trzeba nanieść wg koordynatów i dopiero do nich nawigować. I to jest dodatkowa zabawa, bo pierwszy błąd z naniesieniem na mapę może mieć całkiem konkretne konsekwencje, np. rozminięcia się o 30 km z punktem – wskazuje Kuba. – Nawigacja mocno wpływa na dystanse, bo co innego jest pokonać 100 km po wyznaczonych ścieżkach, a co innego, gdy tę trasę trzeba sobie wybrać. I czasami, żeby nie zrobić 150 km, warto wybrać skrót przez krzaczory po uszy. Z drugiej strony nie zawsze najkrótszy wariant jest najbezpieczniejszy i najszybszy. Tak więc, jak Gosia powiedziała, bardzo dużo zależy od nawigatora - tłumaczy.


AR World Championship 2021. Complete version/YouTube Raid Gallaecia

***

Tytuł audycji: Sportowa Trójka pod Księżycem
Prowadzą: Krzysztof ŁoniewskiDariusz Urbanowicz
Goście: Małgorzata Czeczott, Artur Kurek, Kuba Zwoliński (członkowie SnowDog Trail Team)
Data emisji: 24.11.2021
Godzina emisji: 0.05

pr