Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 20.08.2009

„Mamy festiwal totalnej niekompetencji”

PiS rządziło 2 lata i w tym czasie sprywatyzowało Stocznię Gdańską i przygotowało prywatyzację dwóch pozostałych, były oferty, były prowadzone rozmowy.

Jakub Urlich: Łączymy się teraz z Wrocławiem. Jest tam nasz kolejny gość: Aleksandra Natalli–Świat, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Dzień dobry, pani poseł.

  • Aleksandra Natalli–Świat: Dzień dobry.

    H.S.: W którym roku powinniśmy przechodzić na emeryturę pani zdaniem?

    A.N.-Ś.: Panie redaktorze, rozumiem, że pytanie to jest w kontekście dyskusji na temat przedłużenia wieku emerytalnego. Ja myślę, że dzisiaj w Polsce przede wszystkim podstawowym pytaniem jest to, jak zapewnić dostateczną ilość miejsc pracy, bo mamy na przykład według ostatnich danych GUS–u sprzed dwóch dni sytuację, w której w lipcu czy w lecie spada zatrudnienie, w lecie, kiedy są prace sezonowe, kiedy zazwyczaj nie ma tego typu zjawisk. I to jest ogromny problem. Jesienią wejdzie na rynek pracy kolejny rocznik absolwentów i jest pytanie, gdzie oni znajdą pracę...

    H.S.: No tak, ale ta sytuacja zbiega się z kryzysem gospodarczym, który jest...

    A.N.-Ś.: Oczywiście, zbiega się z kryzysem gospodarczym, ale...

    H.S.: ...ale który wszyscy mają nadzieję, że lada moment już zacznie się kończyć.

    A.N.-Ś.: Ale właśnie trzeba myśleć o tym dzisiaj, jak zapewnić pracę, jak też zapewnić to, żeby firmy nie chciały się pozbywać starszych pracowników, bo często jest właśnie takie działanie. Nie jest często problemem to, że naprawdę ludzie chcą przechodzić na emerytury, bo często świadczenia emerytalne są bardzo niskie, a to, że firmy wypychają pracowników po prostu po to, że zatrudniają sobie młodszego pracownika, który ich mniej kosztuje, i w ten sposób ograniczają sobie koszty. Więc wręcz...

    J.U.: 67 lat i dla kobiet, i dla mężczyzn to dobry pomysł?

    A.N.-Ś.: Więc jest pytanie: czy rozwiązaniem jest ustawowe przedłużanie wieku, czy też realizowanie... w tej chwili skupianie się na działaniach, które będą zwiększać ilość miejsc pracy i które będą zachęcać ludzi do pozostania na rynku pracy.

    H.S.: Czyli stwarzanie sytuacji, w której pracownik niezależnie od wieku będzie po prostu potrzebny.

    A.N.-Ś.: I stwarzanie sytuacji, w której ustawowo zwiększymy ilość czasu pracy... znaczy zwiększymy wiek emerytalny, a nie będzie pracy, to właściwie jaki będzie z tego efekt? Że co? Więcej osób będzie bezrobotnych?

    H.S.: Pani poseł, czy Prawo i Sprawiedliwość złoży wniosek o dymisję ministra skarbu?

    A.N.-Ś.: Panie redaktorze, do decyzji w sprawie ministra skarbu, jeżeli nie zostanie zamknięta do 17 sierpnia sprawa stoczni, zobowiązał się premier Tusk. I zobowiązał się do tego publicznie.

    H.S.: No ale dał szansę, czas do 31 sierpnia.

    A.N.-Ś.: Jak widać, te zobowiązania są tak samo warte jak wszystkie inne zobowiązania Platformy Obywatelskiej i tego rządu, jak deklaracje, że to jest wiarygodny inwestor i że ten przetarg jest sukcesem i że w ogóle całe działanie Platformy Obywatelskiej w stosunku do stoczni jest sukcesem i że wszystko jest pod kontrolą. Jak widać, wszystkie te działania zarówno personalne, jak i wszystkie inne, są tyle samo warte, to znaczy warte tyle co nic. Sprawa ministra...

    J.U.: A więc minister zasługuje na dymisję?

    A.N.-Ś.: Minister Grad jest złym ministrem, to udowodniła sprawa stoczni, ale nie tylko. I ja uważam osobiście, że lepiej by było, gdyby nie pełnił tej funkcji, lepiej dla polskiej gospodarki i dla przedsiębiorstw, które może spotkać los polskich stoczni, bo jeżeli zdaniem ministra Grada, a mówił tak jeszcze w listopadzie, w sprawie stoczni osiągnął 90% sukcesu, myślę, że teraz ma 180% już chyba, to jaki będzie los tych przedsiębiorstw pozostałych, które chce z takim zapałem...

    H.S.: Rozumiem, że pani poseł ironizuje w tej chwili.

    A.N.-Ś.: No, panie redaktorze, możemy wrócić i znaleźć cytaty, w których minister Grad tak twierdzi. Zresztą jeszcze chyba wczoraj wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, pan poseł Dolniak, mówił, że to jest sukces rządu, bo była propozycja zakupu stoczni. No więc ja gratuluję Platformie Obywatelskiej. Jeżeli to jest sukces, to naprawdę czym się skończy ta masowa prywatyzacja...

    H.S.: No tak, ale wspomniany przez...

    A.N.-Ś.: ...masowa wyprzedaż, którą zapowiada minister Grad, czym się skończy?

    H.S.: Ale wspomniany przez panią poseł Dolniak mówił to również w Sygnałach Dnia wczoraj, że koledzy z opozycji, czyli również i Prawo i Sprawiedliwość, jeśli chodzi o stocznie i prywatyzację stoczni powinni siedzieć cicho.

    A.N.-Ś.: Panie redaktorze, ja przypomnę jedną rzecz – jedyną funkcjonującą dzisiaj stocznią w Polsce jest Stocznia Gdańska sprywatyzowana w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości, i to jest fakt. I niezależnie od tego, co pan Dolniak będzie sobie wymyślał, to faktem jest to, że jedyna stocznia, która w Polsce istnieje i pracuje i ma szansę istnieć, to Stocznia Gdańska, sprywatyzowana w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast sukces (...)

    H.S.: Pani poseł, to nie są tylko wymysły posła Dolniaka, dlatego że ostatni raport Najwyższej Izby Kontroli chociażby w sprawie stoczni wskazuje winnych zaniedbań również i na polityków Prawa i Sprawiedliwości.

    A.N.-Ś.: Panie redaktorze, w czasie... Sprawa stoczni narastała przez bardzo, bardzo wiele lat. Prawo i Sprawiedliwość rządziło dwa lata i w tym czasie sprywatyzowało Stocznię Gdańską i przygotowało prywatyzację dwóch pozostałych, były oferty, były prowadzone rozmowy. W tym momencie skończyła się kadencja, trwała ona niespełna dwa lata. Natomiast Platforma Obywatelska doprowadziła dzisiaj do tego, bo to jest wymierny skutek działań Platformy Obywatelskiej, że Stocznia Gdyńska i Szczecińska zostały zlikwidowane, tysiące stoczniowców dostało wymówienia, nie mają... zrezygnowało z pracy, bo zostali do tego zachęceni odprawami albo dostali wymówienia, i tak naprawdę na tym jest koniec. Mamy poza tym festiwal tylko totalnej niekompetencji, zapowiedzi kolejnych jakichś sprzecznych wzajemnie wypowiedzi. Najpierw uznano, właśnie tak jak minister Grad, skrajnie niekorzystną dla polskich stoczni Komisji Europejskiej za doskonałą i przeprowadzono ustawę, specustawę stoczniową, o której mówiliśmy od początku, że ona jest zła, że jej konsekwencje będą złe. Potem przeprowadzono przetarg, w którym...

    J.U.: Pani poseł, a czy pani nie przekonują takie argumenty, że teraz nikt nie chce kupować stoczni, ponieważ nikt już nie chce kupować statków, że spadają przewozy morskie Azja, Ameryka i Europa?

    A.N.-Ś.: Panie redaktorze, a od kiedy spadają przewozy i od kiedy jest kryzys? Proszę mi powiedzieć.

    J.U.: Na pewno od ładnych paru miesięcy.

    A.N.-Ś.: A jeszcze w lipcu... No, na pewno od ubiegłego roku co najmniej wszyscy wiemy, że jest kryzys. Natomiast jeszcze w lipcu minister Grad twierdził, że jest wiarygodny inwestor. Premier zapewniał, że jest właściwie w stu procentach pewny, że wpłyną pieniądze. Jak w końcu lipca, 21 lipca pieniądze nie wpłynęły, to minister Grad twierdził, że to jest efekt listu Stowarzyszenia Obrońców Stoczni Szczecińskiej. Dzisiaj twierdzi, że to jest efekt tego, że jest kryzys. Co się zdarzyło na rynku stoczniowym pomiędzy końcem lipca a połową sierpnia?

    H.S.: No ale twierdzi również, pani poseł, że jest jednak szansa, że do 31 sierpnia być może ten inwestor się znajdzie.

    A.N.-Ś.: Panie redaktorze, ja bardzo bym chciała. I tu jest mniej istotne to, co będzie czy nie będzie z ministrem Gradem. Najistotniejsze jest to, co będzie z polskim przemysłem stoczniowym i tysiącami miejsc pracy nie tylko w przemyśle stoczniowym, ale we wszystkich zakładach kooperujących z nimi. Szacowano to nawet na kilkadziesiąt tysięcy, nawet do 80 tysięcy miejsc pracy.

    Ale proszę mi powiedzieć, jaka jest wiarygodność pana ministra Grada w tych jego zapowiedziach, jaka jest wiarygodność w sposobie prowadzenia przez niego tej procedury, kiedy w maju odbywa się przetarg? Od maja pan minister nie chce ujawnić tego, kto tak naprawdę jest inwestorem. W pewnym momencie w końcu mówi, że inwestorem jest fundusz jakiś tam, QInwest chyba, potem ten fundusz to dementuje. Potem się okazuje, że jest ktoś inny. Potem się okazuje, że ten ktoś inny jednak nie zapłaci, mimo że rzekomo miał rządowe gwarancje Kataru. Potem się okazuje, że jakaś inna instytucja rządowa katarska może się jednak zainteresuje.

    Panie redaktorze, czy to wszystko brzmi naprawdę wiarygodnie? Czy to brzmi jak przejrzysty proces prywatyzacji majątku publicznego, proces, w wyniku którego zależą tysiące miejsc pracy w Polsce? W Polsce, których właśnie tych miejsc pracy w tej chwili brakuje? Czy może pan redaktor powiedzieć, że to właśnie tak brzmi? Kiedy dowiadujemy się co pięć minut... właściwie nie możemy się dowiedzieć niczego konkretnego, dowiadujemy się sprzecznych informacji? Wczoraj Katar i rząd Kataru, bo przecież ta spółka zarejestrowana w raju podatkowym miała mieć gwarancje rządu, więc w jakiś sposób rząd katarski był tym zainteresowany, potem nie jest, za chwilę znowu jest. Dowiadujemy się, że pośrednikiem jest ktoś, kto jest jakimś handlarzem bronią i to kimś, kto był oskarżany o jakieś tam...

    H.S.: Rozumiem, pani poseł, że po wakacjach...

    A.N.-Ś.: Czy to wszystko razem brzmi jak przejrzysty proces prywatyzacji majątku publicznego, panie redaktorze?

    H.S.: Rozumiem, pani poseł, że...

    A.N.-Ś.: Proszę mi odpowiedzieć na to pytanie.

    H.S.: Proszę mnie zwolnić z odpowiedzi na to pytanie. Rozumiem, że po wakacjach posłowie, kiedy już zjadą do Warszawy, to na celowniku posłowie Prawa i Sprawiedliwości będą mieli ministra Grada.

    A.N.-Ś.: Panie redaktorze, minister Grad, powtórzę raz jeszcze, moim zdaniem jest bardzo złym ministrem, ale to jest naprawdę.... Sprowadzanie wszystkiego do tego, czy pan Grad będzie zajmował to stanowisko, czy nie, jest naprawdę rzeczą drugorzędną w tej chwili.

    Sprawą pierwszorzędną jest to, że ten rząd, rząd Platformy Obywatelskiej i PSL–u, nie radzi sobie z podstawowymi problemami, tak jak nie radził sobie z walką z kryzysem. Jak minister Rostowski nie radził sobie z budżetem, tak minister Grad nie radzi sobie z prywatyzacją. I że konsekwencje... I z polityką, którą powinien prowadzić jako przedstawiciel Skarbu Państwa. I że konsekwencje tego spadają na nas wszystkich, bo konsekwencje są bardzo, bardzo dotkliwe. Co stanie się z tysiącami pracowników stoczni, co stanie się z tysiącami pracowników firm, które z nimi kooperowały i z ich rodzinami? Jak one będą żyły? Kto im zaoferuje pracę?

    G.S.: Dziękuję bardzo.

    A.N.-Ś.: To jest zasadnicze dzisiaj pytanie.

    J.U.: Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Aleksandra Natalli–Świat w Sygnałach Dnia ze studia Polskiego Radia we Wrocławiu.

    (J.M.)