Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 11.11.2009

Nikt sam nie obala murów

Mój ojciec miał szacunek dla ludzi, którzy mają potrzebę walki o swoje prawa, o wolność. Jeśli próbują się podnieść, zrobisz wszystko, żeby im pomóc.
Posłuchaj
  • Michael Reagan 11_11_09

Wiesław Molak: W oficjalnych uroczystościach z okazji Święta Niepodległości na Placu Piłsudskiego w Warszawie będzie uczestniczył syn Ronalda Reagana, prezydenta Stanów Zjednoczonych. Z Michaelem Reaganem o jego ojcu i nie tylko rozmawiał Jacek Prusinowski.

  • Jacek Prusinowski: Reagan, Wałęsa, Thatcher, Kohl, zdaniem niektórych również Gorbaczow – kto pańskim zdaniem ma największe zasługi w przemianach, jakie dokonały się w Europie 20 lat temu, i jak to widział pański ojciec?

    Michael Reagan: Michaił Gorbaczow nie obaliłby sam muru. Największe znaczenie miała koalicja Ronalda Reagana, Lecha Wałęsy, papieża Jana Pawła II, Vaclava Havla, Margaret Thatcher. Właśnie szefowa brytyjskiego rządu wywierała taką presję na Gorbaczowa, że właściwie nie miał wyboru i musiał zgodzić się na obalenie muru. Mój ojciec zawsze walczył z komunizmem i we wczesnych latach 50., kiedy był aktorem. Myślę, że gdyby oglądał berlińskie uroczystości, byłby z nich zadowolony. Ale ja nie byłem. Nie wspomniano nawet o roli Ronalda Reagana. Na Jana Pawła II powołano się tylko dwa razy, a na Margaret Thatcher praktycznie wcale. Nie powiedziano nic o komunizmie. Kto zatem ich zdaniem postawił ten mur?

    J.P.: Ale która z wymienionych postaci miała pana zdaniem największy wkład w obalenie komunizmu?

    M.R.: Żadna z nich nie zrobiłaby tego w pojedynkę. Pracowali razem i zrobili to razem. Czy ktoś był silniejszy od pozostałych? Zależy od perspektywy, od miejsca, z którego obserwowało się zachodzące zmiany. Czy Ronald Reagan zrobiłby to sam? Nie. Czy papież zrobiłby to sam? Nie. Lech Wałęsa? Też nie, Lech Wałęsa z ruchem Solidarności, stocznią, wsparciem Jana Pawła II przyjeżdżającego do Polski, prezydenta Stanów Zjednoczonych – najpotężniejszego przecież człowieka na świecie. To był proces, któremu pierwszy impuls dały wydarzenia z Polski. Dopiero ta kombinacja spowodowała, że wreszcie runął mur. Ludzie powinni o tym pamiętać.

    J.P.: Skąd u Ronalda Reagana wzięła się tak duża determinacja do walki z radzieckim imperium? Jakie wydarzenia, jakie postaci ukształtowały jego spojrzenie na politykę międzynarodową?

    M.R.: Takie przekonania miał całe życie, zawsze uważał, że nie powinno być murów, ludzie powinni mieć możliwość bycia wolnymi, możliwość podróżowania, możliwość posiadania czegoś na własność. Powinni mieć te wszystkie prawa. Nie dawało mu spokoju, że jest grupa, która nie wierzy w te wartości i w dodatku zabiła setki milionów ludzi. I to był komunizm. Więc kiedy został prezydentem Stanów Zjednoczonych, walka z systemem komunistycznym to było właśnie to, co chciał robić

    J.P.: „Naród polski – z jego męstwem i wytrwałością – będzie przodował w dążeniu do wolności i niepodległości i nie tylko własnej, lecz i wszystkich tych, którzy pragną oddychać wolnością” – to słowa Reagana z 1984 roku. Dlaczego pański ojciec tak wielką estymą darzył właśnie nas, Polaków?

    M.R.: Miał wielki szacunek dla tego kraju. Musieliście przez to wszystko przejść, tak jak wielu innych – Węgrzy czy Czesi. Mój ojciec miał szacunek dla ludzi, którzy potrafią się podnosić, którzy mają potrzebę walki o swoje prawa, o wolność, bo jeżeli ludzie sami nie mają woli walki, trudno nawet im pomagać. A jeżeli próbują się podnieść, zrobisz wszystko, co tylko potrafisz, żeby im pomóc.

    J.P.: A pamięta pan może, jak Ronald Reagan oceniał Polskę po 1989 roku? Czy jego zdaniem dobrze wykorzystaliśmy czas wolności?

    M.R.: Kiedy to już się skończyło dla mojego ojca, kiedy przestał pełnić funkcję prezydenta, nie rozmawiał wiele o polityce. On naprawdę czuł, że zrobił wszystko, co mógł, będąc przywódcą Stanów Zjednoczonych. Potem znowu mógł stać się kowbojem. Ludzie myślą, że Ronald Reagan mówił cały czas o polityce, a Ronald Reagan mówił cały czas o swoim ranczo, dopiero potem o polityce. Naprawdę lubił poczucie wolności, jakie tam miał. Lubił też, kiedy odwiedzali go politycy, właśnie na ranczo, już kiedy przestał być prezydentem. To sprawiało, że czuł się dobrze.

    J.P.: Przejdźmy może do bieżących spraw. Jakie wrażenie zrobiła na panu decyzja o rezygnacji z pomysłu umieszczenia w Polsce i Czechach elementów tarczy antyrakietowej?

    M.R.: Mój ojciec zwykł mawiać: „Jeżeli ludzie uważają, że jesteś silny, masz pokój. Jeżeli myślą, że jesteś słaby, nie masz go”. Kiedy więc prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama wycofał się z pomysłu instalowania elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, mam nadzieję, że ma jakąś lepszą koncepcję, tyle że ja nic o niej nie słyszałem. Bardzo dobrze rozumiem, dlaczego Polacy i Czesi chcą mieć tarczę. Jeżeli rozumiesz historię tej części świata, rozumiesz też, dlaczego potrzebuje ona ochrony. Ważne, żeby Rosja was szanowała. Nie musi was lubić.

  • Michael Reagan przyjechał do Polski na zaproszenie Polsko- Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego (PAFERE).

    (J.M.)