Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 25.06.2009

Odrzucenie ustawy medialnej zamorduje media publiczne

Parlamentarzyści muszą być odpowiedzialni, nie można zapisywać sum w sposób nieodpowiedzialny i usztywniać budżetu, kiedy on powinien być elastyczny.

Wiesław Molak: W naszym studiu kolejny gość, witamy Bogdana Borusewicza, Marszałka Senatu. Dzień dobry.

Bogdan Borusewicz: Dzień dobry panom, dzień dobry państwu.

Henryk Szrubarz: Panie marszałku, zamieszanie polityczne po głosowaniu ustawy medialnej wczoraj w sejmie, a wcześniej poprawki zgłoszone przez senatorów, szczególnie Platformy Obywatelskiej. Czy senatorowie, głosując ustawę medialną, otrzymywali jakieś instrukcje od premiera Donalda Tuska?

B.B.: No, jest jasne, że senatorowie takiej decyzji nie podejmowali samodzielnie i zrealizowali prośbę ministra finansów. To było jasne od samego początku, tak że chcę to potwierdzić, to, co mówił przed chwilą pan poseł Dolniak.

H.S.: A jak to się ma do ustaleń zawieranych wcześniej z Sojuszem Lewicy Demokratycznej kompromisu, porozumienia?

B.B.: Ja nie wiem, jak to się ma do ustaleń, ja nie prowadziłem tych ustaleń.

H.S.: No ale w każdym razie Sojusz Lewicy Demokratycznej ma za złe Platformie Obywatelskiej, że złamała porozumienie.

B.B.: Ale Platforma podjęła takie ryzyko w sytuacji, która nastąpiła, w sytuacji zwiększającego się deficytu. Ja rozumiem ministra finansów, który nie chce dalszego usztywniania wydatków i usztywniania budżetu. No, to wcale nie oznacza, że media nie będą miały pieniędzy na funkcjonowanie. W tej chwili... nie w tej chwili, w ubiegłym roku poziom ściągania abonamentu był gdzieś na poziomie, na wysokości 40%.

H.S.: A w tym roku jeszcze się zmniejsza ten poziom ściągalności.

B.B.: No to nie to, że nie będzie to osiemset...

H.S.: Również po słowach premiera Donalda Tuska, że właściwie abonament (...)

B.B.: ...nie będzie to 800 tysięcy, ale ja sądzę, że może być... przepraszam, 800 milionów, nie będzie to w okolicach 900 milionów, bo to tyle miało być w zasadzie wpisane mniej, ale pieniędzy miało być tam więcej, ale będzie na poziomie gdzieś 400 milionów, więc ja nie bardzo rozumiem, o co jest cała awantura. Rozumiem radio, rozumiem media publiczne i radio publiczne, które lobbuje we własnej sprawie, ale parlamentarzyści muszą...

H.S.: No, tutaj chodzi, panie marszałku, o podstawy...

B.B.: Ale parlamentarzyści muszą być odpowiedzialni, nie można zapisywać sum w sposób nieodpowiedzialny i usztywniać tego budżetu, kiedy on powinien być elastyczny.

H.S.: Tutaj chodzi o finansowe podstawy działalności mediów publicznych, w tym szczególnie radia, bo...

B.B.: Ale w tej chwili będzie dwukrotnie mniej niż chciano tam zapisać, no.

W.M.: Panie marszałku...

B.B.: A byłoby na pewno więcej, jeżeli byłoby finansowane według tej nowej ustawy. Zaś będziemy... zostajemy przy starej ustawie zapewne, prezydent zawetuje i media publiczne, także radio, będą miały mniej środków w tym roku niż w roku ubiegłym.

W.M.: Panie marszałku, od komentarzy w dzisiejszych gazetach zaczynaliśmy Przegląd Prasy, od Naszego Dziennika, poprzez Trybunę...

H.S.: „Wartości zostały, tylko czy będziecie ich bronić?”

W.M.: „Zamiast pieniędzy ta ustawa zamorduje media publiczne w Polsce”, no, takie są tytuły i takie są komentarze we wszystkich gazetach.

B.B.: Ja uważam, że pozostawienie tego tak jak w tej chwili, finansowania tego jak dotychczas, zamorduje te media publiczne.

H.S.: W przyszłym roku poziom finansowania, jeżeli zostanie, oczywiście, przyjęta ta ustawa, to 450 milionów złotych, tak, panie marszałku? Dobrze usłyszałem?

B.B.: Nie, skądże. Ja nie wiem, jaki będzie wpływ abonamentu. No przecież nie... Pan chce mówić o ustawie, której już nie ma, tak? Ja mówię o tym, że jeżeli pozostawienie starej ustawy to jest to finansowanie mediów poniżej roku ubiegłego, to jest jasne, bo przecież abonament spadał. W ubiegłym roku, jak dobrze sobie przypominam, ten abonament był na poziomie 40%, ściągalność abonamentu.

H.S.: A jak pan przewiduje, jaki będzie los tej ustawy, która wczoraj była głosowana? Projektu tej ustawy?

B.B.: No, już przed chwilą mówiłem, ale mogę powtórzyć – prezydent zawetuje tę ustawę, oczywiście, bo ma świadomość...

H.S.: A sejm nie zdoła odrzucić.

B.B.: ...ma świadomość, że weto jego nie zostanie odrzucone, mówił o skierowaniu do Trybunału, ale wtedy, kiedy wiedział jeszcze albo sądził jeszcze, że to weto zostanie odrzucone. W tej sytuacji ona jest jasna, deklaracje SLD są jasne – ustawa po wecie prezydenta przestanie funkcjonować i istnieć, tak że według mnie zdecyduje się na najprostsze rozwiązanie.

H.S.: Panie marszałku, 3 lipca uroczyste posiedzenie senatu w 20. rocznicę. Na to posiedzenie zostali zaproszeni między innymi Aleksander Gawronik i Henryk Stokłosa. Ale pan mówił, że właściwie nie wyglądałoby to najlepiej, gdyby się pojawili. To po co ich zapraszać?

B.B.: No, nie ja ich zapraszam, ja to robię formalnie, ale zaprosili ich wyborcy, którzy wybrali obu na senatorów. Więc jeżeli ktokolwiek ma pretensję, to niech ma pretensję do tych, którzy wybierają, nie do mnie.

H.S.: Henryk St...

B.B.: Ja zaprosiłem wszystkich i uważam, że to należy do takich moich obowiązków, że zapraszać wszystkich niezależnie od tego, jakie później były ich drogi.

H.S.: Aleksander Gawronik powiedział panu, że raczej nie przyjdzie, natomiast Henryk Stokłosa może się pojawić.

B.B.: Nie mam tutaj orientacji, nie rozmawiałem z wszystkimi zaproszonymi. Ja rozmawiałem tylko z marszałkami poprzednich kadencji, oni na pewno będą, zaś w stosunku co do innych nie wiem. Mam nadzieję, że większość senatorów przyjdzie, tych senatorów w różnych kadencjach łącznie było ponad 300 osób, więc będzie to duża grupa i jest to istotna data, dlatego że senat, pierwsze posiedzenie senatu to posiedzenie parlamentu, który został wybrany w pełni demokratycznych wyborach w Polsce po wojnie.

H.S.: O tym będziemy jeszcze mówić 3 lipca obszernie również w Programie 1 Polskiego Radia. Panie marszałku...

B.B.: Mam nadzieję.

B.B.: ...skierował pan apel o powstrzymanie rozlewu krwi w Iranie do przewodniczącego Islamskiego Zgromadzenia Konstytucyjnego Iranu. Czy odpowiedź już przyszła? Czy spodziewa się pan w ogóle jakiejś odpowiedzi?

B.B.: No, odpowiedzią byłoby to, że władze Iranu powstrzymałyby się przed represjami, to byłaby odpowiedź dobra. A czy będzie odpowiedź jakaś formalna, czyli czy otrzymam odpowiedź na piśmie, nie wiem, bardzo możliwe, ale dla mnie istotne jest... istotne było, żeby zabrać głos w sprawie, która jest bulwersująca, bo przecież jeżeli się bije demonstrantów, strzela do demonstrantów i aresz... następują areszty ludzi, którzy chcieli zaprotestować w związku z wątpliwościami dotyczącymi wyborów, to wolny świat, my, powinniśmy reagować, nie możemy patrzeć na to w sposób bezsilny. To, oczywiście, nas nie dotyczy w tej chwili, na szczęście, ale mamy przecież swoje doświadczenia i wiemy, jak to było w stanie wojennym.

W.M.: Bardzo dziękujemy za rozmowę.

B.B.: Dziękuję bardzo.

W.M.: Bogdan Borusewicz, Marszałek Senatu, w Sygnałach Dnia.

(J.M.)