Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 27.07.2007

Dalsze decyzje polityczne po północy

Musimy wiedzieć, czy chodzi o taką współpracę, czy chodzi o dalej kontynuowanie pewnego cyrku politycznego.

Jacek Karnowski: Nasz gość – Wicepremier Przemysław Gosiewski. Dzień dobry, panie premierze.

Przemysław Gosiewski: Dzień dobry państwu.

J.K.: Panie premierze, kolejne fakty w sprawie Barbary Blidy. „Prokurator nagrywa prokuratora” – informuje dzisiaj Gazeta Wyborcza, wspólne śledztwo z RFM FM. No i zdanie z nagranego przez szefa katowickiej Prokuratury Apelacyjnej, prokuratora Emila Melki: Dobrze wiesz, że wszystko powiem przed komisją śledczą, naprawdę, a w notatce nie podam wam wszystkiego. Wiesz dobrze, że wszystkiego teraz nie napiszę, tylko kiedyś – tak mówi prokurator, który przez jakiś czas prowadził śledztwo w sprawie afery węglowej. Sam mówi, że wszystko powie przed komisją śledczą. To może argument za komisją śledczą?

P.G.: Sądzę, że w tej sprawie powinna dalej działać prokuratura, dlatego że jest to z tego, co wiem dosyć duże śledztwo, które dotyczy w ogóle wielu nieprawidłowości w sferze obrotu węglem.

J.K.: No, ale tam była śmierć, panie premierze.

P.G.: Była śmierć i dlatego też sądzę, że sam wypadek był tragiczny, natomiast, oczywiście, trudno, żeby ten wypadek kładł się na całe postępowanie. Pamiętajmy, że to, że jest wiele nieprawidłowości w obrocie węglem to chyba nie jest żadną tajemnicą dla nikogo.

J.K.: Ale czy nie ma nieprawidłowości w działaniu prokuratury? No bo prokurator mówi: ma jakieś informacje, w domyśle – o naciskach, i powie je przed komisją śledczą. To może warto powołać tę komisję śledczą choćby po to, by powiedział, jak było.

P.G.: Myślę, że po tym artykule zgodnie z regulaminem prokuratury i ta sprawa musi być sprawdzona. Natomiast jeszcze raz chciałbym powiedzieć – ja jestem zwolennikiem komisji śledczych, sam byłem członkiem komisji śledczych, w sprawach, w których wymiar sprawiedliwości albo nie radzi sobie z daną sprawą, albo upływ czasu powoduje, że mamy na przykład do czynienia z przedawnieniami. I wówczas komisja śledcza jest potrzebna. Natomiast w sprawach, w których prokuratura działa aktywnie, to uważam, że najpierw powinniśmy zostawić miejsce prokuraturze, a dopiero potem, ewentualnie gdyby to śledztwo nie osiągnęło swoich zamierzeń, można powoływać komisje śledcze.

J.K.: No ale na przykład mecenas Leszek Piotrowski, pełnomocnik męża Barbardy Blidy mówi, że prokurator Melka prawdę może powiedzieć tylko w warunkach, które zapewnią mu bezpieczeństwo przed odwetem przełożonych, czyli przed komisją śledczą. No, gdyby PiS był w opozycji i sprawa zdarzyła się taka rządzącym, że jest jakiś fakt, o którym prokurator chce mówić tylko przed komisją śledczą, nie uznałby tego za argument?

P.G.: Proszę pana, trzeba by było znać szczegóły tej sprawy. Nie sądzę, żeby była jakaś obawa przed powiedzeniem prawdy, że ten prokurator ma taką wiedzę, natomiast trochę to jest wszystko zaskakujące. Ja wiem, że dzisiaj jest prowadzony na wymiar sprawiedliwości bardzo ostry atak w różnych sprawach, też w tej. Chętnie chciałbym, żeby tę sprawę wyjaśniła najpierw prokuratura, a potem dopiero będziemy mogli ją oceniać.

J.K.: Panie premierze, dziś piątek. Do piątku, tak zapowiadał Jarosław Kaczyński, miała zapaść decyzja, co dalej z koalicją. To ten dzień, do którego koalicjanci mieli odpowiedzieć na warunki dobrego rządzenia przedstawione przez PiS. Mamy piątek, decyzji nie ma.

P.G.: Czekamy na odpowiedź, tak jak w dobrej sytuacji prawnej nasi partnerzy mają do północy czas.

J.K.: Do północy dzisiaj zapadnie decyzja.

P.G.: Nie, sądzę, że mają dzień na udzielenie odpowiedzi, natomiast jeżeli tej odpowiedzi nie otrzymamy, to będziemy rozważali dalsze scenariusze. Ale myślę, że to jest sprawa początku przyszłego tygodnia. Dzisiaj czekamy na tę odpowiedź. Ta odpowiedź powinna być, oczywiście, pozytywna, bo sprawy, które postawiliśmy, są oczywiste. Nie wolno bronić posłów, którzy są ścigani przez prokuratora, to jest oczywiste, postawiliśmy sprawę, że nie wolno dzisiaj walczyć z tymi, którzy podjęli zdecydowaną walkę z korupcją (mówię tu o CBA), PiS nie zgodzi się na to, aby nastąpiła po prostu dezorganizacja CBA, bo przecież wiadomo, że wielu ludzi w Polsce ma obawy, ma obawy wynikające z tego, że kiedyś postąpili nieuczciwie i dla wielu z tych ludzi CBA jest służbą, którą chciano by zablokować. Natomiast pamiętajmy, że dzisiaj jest potrzebna zdecydowana walka z korupcją i stąd nie zgodzimy się na dezorganizację CBA.

J.K.: Panie premierze, to oczywiste, ale Andrzej Lepper mówi: nie ustąpimy ani o milimetr w sprawie komisji śledczej ds. CBA. Na co tu czekać?

P.G.: Ja rozumiem osobiście pana Leppera, który znalazł się w bardzo trudnej sytuacji prawnej i szuka każdego sposobu. I, oczywiście, w prawie jest znana taka sytuacja, w które potencjalni podejrzani chwytają się różnych możliwości, aby...

J.K.: Potencjalny podejrzany Andrzej Lepper.

P.G.: Mówię: potencjalni, bo nie wiem, jakie będą wyniki śledztwa, mówię: potencjalni mając na uwadze ocenę materiałów prasowych, które zostały zaprezentowane. Umiem czytać jako prawnik artykuły prasowe i zauważyłem, że jest tam wiele spraw, które muszą być wyjaśnione. Więc mówię: potencjalni. I w tej sprawie pan Andrzej Lepper szuka różnych możliwości pewnie obrony i jedną z tych możliwości mogłoby być to, aby to śledztwo w jakiś sposób zaburzyć. Poczekajmy najpierw na ustalenia prokuratury, a potem będziemy to komentować.

J.K.: Andrzej Lepper namawia Platformę do konstruktywnego wotum nieufności. Czy po takich wypowiedziach rozmowa o koalicji ma sens, skoro koalicjant namawia opozycję do przejęcie władzy?

P.G.: Muszę powiedzieć, że to jest dosyć ciekawe, bo jeżelibyśmy mieli taki scenariusz, że Andrzej Lepper usunięty z rządu za to, że może być w kręgu podejrzanych w aferze o 3 miliony złotych, teraz buduje konstruktywne wotum nieufności z Platformą Obywatelską, no to innego potwierdzenia lepszego tezę, że układ się broni nie byłoby, no bo jeżeli dzisiaj właśnie motywem budowania kontrkoalicji wobec obecnego rządu byłaby obawa wobec działań CBA, obawa wobec walki z korupcją, no to byłoby to pokazanie pewnych intencji.

J.K.: Czy dziś toczy się gra o to, kto będzie winien rozpadu koalicji?

P.G.: Proszę pana, żadna gra się nie toczy. Postawiliśmy jasne warunki, powiedzieliśmy: musi być szanowane prawo, musi być wypełniana umowa koalicyjna, musi być przede wszystkim realizowana ta zasada, że popieramy wszyscy zdecydowaną walkę z korupcją. To są podstawowe założenia w tej koalicji i nic więcej nie oczekujemy, tylko potwierdzenia tych założeń.

J.K.: Ale premier mówił, że decyzję już podjął, co dalej.

P.G.: Sądzę, że jeżeli do dzisiaj do północy nie uzyskamy satysfakcjonującej odpowiedzi od koalicjantów, to, oczywiście, na początku przyszłego tygodnia będziemy podejmować dalsze decyzje. Natomiast sądzę, że te sprawy, które zostały postawione w żądaniach pana premiera Jarosława Kaczyńskiego są sprawami do spełnienia przez Samoobronę i LPR.

J.K.: Ale wybory czy rząd mniejszościowy? Bo mam wrażenie, że coraz głośniej o tym rządzie mniejszościowym.

P.G.: Sądzę, że rząd mniejszościowy przy tej postawie opozycji, tak atakujący, można powiedzieć rażąco atakujący, niewiele by uczynił dla Polski. Jeżeli nie będzie większości w parlamencie, to najlepiej przed rozwiązaniem jest poddanie się wszystkich pod ocenę społeczną – i rządzących, i opozycji.

J.K.: Kiedy poddanie się, panie premierze? Bo już słychać o tym, że jesień to nie jest dobry termin choćby dlatego, że wówczas za cztery lata mielibyśmy kolejną kampanię i ta kampania wypadałaby w okresie polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, rok 2011.

P.G.: Uważam, że te wybory będą zależne od decyzji w parlamencie, bo przecież pamiętajmy, że...

J.K.: Ale PiS ma pewne narzędzia, którymi może reżyserować datę.

P.G.: ...aby wybory się odbyły, muszą zapaść albo decyzje o samorozwiązaniu, albo muszą być decyzje związane z niepowołaniem rządu. Więc tutaj trudno dzisiaj powiedzieć, jaki to dokładnie będzie termin. Ja sądzę, że więcej będziemy wiedzieć pod koniec sierpnia i wówczas będzie wiadomo, czy będzie większość w parlamencie, bo pamiętajmy o tym scenariuszu jeszcze, czy będziemy po prostu mieli wybory wtedy, ale te wybory według terminarza konstytucyjnego to są wybory w późnej jesieni.

J.K.: Czyli dobrze rozumiem, panie premierze, że nawet jeżeli Liga i Samoobrona nie odpowiedzą lub odpowiedzą w sposób, który uznać za negatywne, decyzja o wyborach, o tym, co dalej, może nie zapaść do końca sierpnia?

P.G.: Sądzę, proszę pana, że decyzja o dalszym funkcjonowaniu koalicji jest decyzją, która będzie podejmowana wówczas, kiedy będziemy mieć jasność co do stanowisk naszych partnerów. Ja dzisiaj nie mam jasności co do stanowiska Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin. Poczekajmy kilka dni, wyjaśni się to stanowisko i wówczas będziemy mogli mówić o decyzjach dalszych.

J.K.: A premier chciał się spotkać z Andrzejem Lepperem? Andrzej Lepper mówi, że była taka propozycja już po wyrzuceniu go z rządu.

P.G.: Proszę pana, jeżeli nasi partnerzy uznaliby, że chcą lojalnie współpracować dalej w koalicji, to my na taką propozycję jesteśmy otwarci, tylko musimy wiedzieć, czy chodzi o taką współpracę, czy chodzi o dalej kontynuowanie (przepraszam, że użyję takiego słowa) pewnego cyrku politycznego, dlatego że Polsce nie jest potrzebna niestabilność, a wręcz odwrotnie – jest potrzebny stabilny rząd. I sądzę, że nasi partnerzy muszą jasno powiedzieć – albo są zdecydowani, aby w ciągu tych dwóch lat, które pozostały do konstytucyjnego terminu wyborów, lojalnie współpracować i realizować program koalicji, albo też po prostu musimy tę sprawę rozwiązać poprzez wybory. Tworzenie sytuacji, w której mamy nieustające spory, konflikty...

J.K.: Nie, panie premierze, to oczywiste.

P.G.: ...to, proszę pana, nikomu nie służy, nie służy Polsce, PiS-owi, ale też chyba nie byłoby do zaakceptowania przez (...).

J.K.: A jest też nadzieja w PiS-ie na rząd większościowy, na przykład z Samoobroną bez Andrzeja Leppera?

P.G.: My jesteśmy otwarci na współpracę z Klubem Samoobrona i jeżeli będą decyzje dotyczące dalszej współpracy po stronie Samoobrony, bo to też jest istotne, to sądzę, że ta koalicja będzie trwała. Czy ona będzie z Andrzejem Lepperem? No, pan Andrzej Lepper przede wszystkim musi wyjaśnić swoją sytuację przed prokuratorem. I w tej sytuacji innego rozwiązania nie ma, to znaczy bez wyjaśnienia potencjalnych zarzutów, które mogą na nim ciążyć Andrzej Lepper nie może aktywnie uczestniczyć w polityce, to jest jasne.

J.K.: W polityce czy w rządzie?

P.G.: Proszę pana, ja uważam w ogóle generalnie w polityce, dlatego że jeżeli mamy sytuację, w której wobec...

J.K.: Ale list poszedł do Andrzeja Leppera, to jest akceptacja jego udziału w polityce.

P.G.: Proszę pana, mamy sytuację, w której ktoś może być podejrzany (mówię: może być) o sytuację, w której proponowano łapówkę wielkości 3 milionów złotych, to najpierw powinien to wyjaśnić przed prokuratorem, a dopiero potem podejmować inne działania na niwie politycznej. Jeżeli tego nie wyjaśni, to, oczywiście, wszelkie jego oświadczenia są dosyć wątpliwe.

J.K.: Panie premierze, czy już wiadomo, kiedy będzie i czy będzie wymiana ministrów z Samoobrony i z Ligi?

P.G.: To jest zależne właśnie od losu koalicji...

J.K.: A Wojciech Mojzesowicz może być ministrem rolnictwa?

P.G.: Proszę pana, jeżeli koalicja upadnie, jeżeli nasi partnerzy opuszczą tą koalicję, to, oczywiście, że będą powołani nowi ministrowie, dlatego że nie może się przedłużać sytuacja, w której na czele resortów nie stoją konstytucyjni ministrowie. No, to jest przykład resortu rolnictwa, którym obecnie kieruje sekretarz stanu i, oczywiście, my czekamy na wyjaśnienie. Jest koalicja, będzie tym resortem kierował polityk Samoobrony; tej koalicji nie będzie, będzie kierował polityk desygnowany przez premiera.

J.K.: A decyzja w sprawie koalicji na początku przyszłego tygodnia, tak?

P.G.: Proszę pana, sądzę, że będzie, jak otrzymamy ostateczną odpowiedź od naszych koalicjantów, to będziemy podejmowali dalsze decyzje.

J.K.: Ostateczna odpowiedź musi paść do dziś do północy.

P.G.: Tak.

J.K.: Dziękuję bardzo. Wicepremier Przemysław Gosiewski był moim i państwa gościem w Sygnałach Dnia. Dziękuję bardzo.

P.G.: Dziękuję panu, dziękuję państwu, życzę miłego dnia.

[transkrypcja: J. Miedzińska]