O Janie Tyszlerze mówi się dziś, że jest telewizyjną legendą. Dorota Wellman nazwała go ostatnio ukochanym artystą od świateł. W wolnych chwilach maluje, a ostatnio wydał też bardzo ważną dla siebie książkę pt. "Wielun i pamięć", w której opisuje początki II wojny światowej.
Jan Tyszler przeżył - jak sam mówi - pierwszą hitlerowską zbrodnię ludobójstwa, która wydarzyła się w jego rodzinnym Wieluniu jeszcze zanim zaatakowano Westerplatte.
Krystyna Budnicka: nie byliśmy podobni do ludzi
- W pierwszych minutach wojny zginęło ponad tysiąc osób - wspomina. On sam nie był wtedy jednak jeszcze przerażony atakami. - Dzieci potrafią się dostosować do każdych warunków, i tych bardzo ciężkich i tych lżejszych - opowiada o pierwszych dniach września 1939 roku. Potem musiał uciekać... O swoich przeżyciach w fascynujący sposób mówi w rozmowie z Michałem Olszańskim.