Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Furtak-Bilnik 22.01.2015

76 dni pieszo po górach Iranu

- Miałem ze sobą list w języku perskim na temat tego, kim jestem, co robię i dokąd idę. Cała reszta to była wielka improwizacja - mówił Łukasz Supergan.
Spotkania z ludźmi były dla Łukasza Supergana najcenniejszym doświadczeniem podczas marszu przez przez góry Zagros w IranieSpotkania z ludźmi były dla Łukasza Supergana najcenniejszym doświadczeniem podczas marszu przez przez góry Zagros w Iranie Łukasz Supergan

Niewiele osób decyduje się na to, by za środek transportu w trakcie podróży służyły im jedynie nogi. Łukasz Supergan jest jedną z takich osób. Gdy w sierpniu zeszłego roku opowiadał w "Do południa" o planach pieszego pokonania łańcucha gór Zagros w południowym Iranie, był przekonany, że będzie to trasa prowadząca przede wszystkim pustkowiami, daleko od ludzi. Po 76 dniach podróży, kiedy tuż przed końcem roku wrócił do Europy, zauważył, że to właśnie ludzie, których spotkał po drodze, byli sednem jego długiego (2300 km) marszu.

- Nawet nie musiałem się do nich wpraszać. Gdy widzieli, że obcy człowiek idzie przez wieś, załamywali ręce i pytali, gdzie będę spał w nocy. Zapraszali, bym koniecznie zatrzymał się u nich. Iran jest krajem, gdzie przybycie gościa jest świętem - powiedział w rozmowie z Pawłem Drozdem.

Łukasz Supergan przyznał, że choć nie mówi po persku czy w języku bachtiarskim, a ludzie, których spotykał nie znają angielskiego, udawało im się dogadywać. - Dużo było w tym języka migowego, machania rękami, pokazywania palcami. A jak trafił się ktoś, kto zna angielski, to był prawdziwy skarb. Wtedy starałem się wyciągnąć od niego jak najwięcej informacji: jak żyje, jak odbiera sytuację w kraju, jakie ma zmartwienia? To była dla mnie szansa, żeby jak najlepiej poznać tych ludzi - przyznał.

***

Tytuł audycji: Do południa
Prowadził: Paweł Drozd
Gość: Łukasz Supergan
Data emisji: 22.01.2015
Godzina emisji: 10.15

(fbi,iwo)