Obowiązujący jeszcze pięć lat pakiet energetyczno-klimatyczny, realizowany od 2008 r., zakłada 20-proc. redukcję emisji CO2 i 20-proc. udział energii odnawialnej. Już na początku tego roku, Komisja Europejska zaproponowała nowy plan: redukcja emisji CO2 w wysokości 40 proc. do 2030 r. i udział energii odnawialnej na poziomie 27 proc.
W tym tygodniu: 23-24 października zaplanowano w Brukseli kolejny szczyt UE, na którym ma zostać uzgodniony nowy cel redukcji emisji dwutlenku węgla w UE po 2020 r. Polski rząd zapowiada, że nie zgodzi się na dodatkowe koszty polityki klimatycznej UE, w tym podwyżki cen energii. Jak twierdzą niektórzy eksperci, jeśli zgodzilibyśmy się realizować wszystkie ambitne cele Unii Europejskiej, nasze ceny rachunków za prąd mogą wzrosnąć nawet o 80 proc.
Ustalenie tego co poszczególne kraje członkowskie będą musiały zrobić w tej sprawie, będzie celem tego szczytu. Jak twierdzi prof. Zbigniew Karaczun - koszty rozwoju energetyki będą wyższe niż energetyki konwencjonalnej, ale dadzą też więcej miejsc pracy.
Ile będziemy płacić za energię, czy Unia Europejska zmotywuje kraje członkowskie aby zaczęły ograniczać emisję dwutlenku węgla oraz kto i ile za to zapłaci? Rozmowa Dariusza Rosiaka z prof. Zbigniewem Karaczunem z SGGW