Kilka godzin przed strzelaniną w centrum Ottawy kanadyjskie służby zwiększyły środki bezpieczeństwa i podwyższyły stopień zagrożenia terrorystycznego z "niskiego" na "średni". Miało to związek z zapowiedziami dżihadystów, że Kanada będzie jednym z następnych celów ich ataków. Kanadyjskie myśliwce uczestniczą w nalotach na pozycje Państwa Islamskiego. Islamiści zapowiadają zemstę wobec wszystkich państw, które biorą udział w operacji.
Do zamachu doszło 22 października br. Zamachowiec postrzelił 24-letniego wartownika przy National War Memorial, monumencie ku czci poległych żołnierzy. O zamachowcu wiadomo na razie, że miał 32 lata i przeszłość związaną z handlem narkotykami i rabunkami. Jak podawały media amerykańskie za źródłami związanymi z wywiadem, niedawno przeszedł na islam.
Jak zapowiedział premier Kanady Stephen Harper: - Kanada nie da się zastraszyć
- Kanada z pewnością zaostrzy metody bezpieczeństwa, aby zapobiec takim wydarzeniom w przyszłości. Trzeba jednak pamiętać, że jest to bardzo spokojne społeczeństwo. Burmistrz Ottawy powiedział, że w tym roku miało w tym miejscu tylko cztery zabójstwa - powiedział dr Marek Szopski, amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Czy Kanada jest w stanie przeciwdziałać zamachom? Ostatnie wydarzenia w Ottawie, w audycji "Więcej świata", skomentował dr Marek Szopski, amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego.