Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 27.08.2010

W dzień kładli w nocy kradli

Tanie budowanie, to słabe budowanie.
GDDKiA wyjaśnia, że według wstępnych wewnętrznych ustaleń do kradzieży cennych materiałów budowlanych dochodziło w okolicach budowanej autostrady, ale nie na jej jezdni.GDDKiA wyjaśnia, że według wstępnych wewnętrznych ustaleń do kradzieży cennych materiałów budowlanych dochodziło w okolicach budowanej autostrady, ale nie na jej jezdni. źr. GDDKiA

Po niskich kosztach nie da się wybudować autostrady, która będzie przez cały okres użytkowania spełniać swoje parametry i mieć tą nośność, dla której została skonstruowana - uważa Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Gość Sygnałów Dnia sugerował, że kradzież drogiego kruszywa jaka miała miejsce podczas budowy autostrady w Bytomiu mogła być spowodowana niską ceną jaką Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad przeznaczyła na budowę tego odcinka. - Ja się zastanawiam czy to co się działo na Śląsku, to pomysł paru "mądrych" kolesi , którzy postanowili sobie na boku zarobić, czy też był to efekt niskiej ceny jaką zaproponowała GDDiA - mówił w Sygnałach Dnia Furgalski.

Wykonawca chcąc zarobić mógł "dusić finansowo" podwykonawców, a podwykonawcy żeby "wyjść na swoje"podmieniali materiały - Nie tylko na gorsze, co naprawdę sprowadzające niebezpieczeństwo - podkreślał ekspert.

Budowa

W momencie oddania takiej grogi, oczywiście tego nie widać, bo jak tłumaczył gość Jedynki taka jezdnia w momencie oddawania do użytku wygląda bardzo ładnie. Efekty podmiany materiałów widać po kilku miesiącach użytkowania. Zdaniem doradcy akurat w przypadku tej konkretnej - bytomskiej drogi efekty kradzieży kruszcu widoczne byłyby już po miesiącu- To co jest pod asfaltem, czyli ta podbudowa musi być szczególnie mocno utwardzona i dobrze położona dlatego, że mamy tutaj teren szkód górniczych, a do tego na drogach śląskich A4 czy A1 , która powstaje będzie bardzo duży ruch samochodów ciężarowych, więc tam błyskawicznie doszłoby do uszkodzeń jezdni - uważa Furgalski.

W rozmowie na antenie radiowej Jedynki wyraził też obawę, że takich przypadków podmiany materiałów mogło być więcej. W niedawno oddanej do użytku obwodnicy Wyszkowa po przeprowadzonych badaniach okazało się, że " w asfalcie jest za mało asfaltu". Wykonawca w odpowiedzi na tą diagnozę wydłużył okres gwarancji do 10 lat i zapewnia GDDiA, że przez ten czas nic się nie stanie.

Problemy pojawiły się także na innych nie dawno wybudowanych drogach, między innymi na odcinku autostrady między węzłem Wielicka pod Krakowem, a Szarowem. Gość Sygnałów dodał, że Białobrzegi- Jedlińsk też "się sypie.


(mb)