Prof. Łukasz Turski nie może do końca uwierzyć, że to już po raz 15. odbędzie się Piknik Naukowy Polskiego Radia, na który zaprasza już w najbliższą sobotę.
Wspominał, że pomysł przeprowadzenia takiej imprezy był "krzykiem rozpaczy".
- Od 1974 roku, kiedy wróciłem ze Stanów Zjednoczonych do Polski, marzyłem o tym, żeby w naszym kraju miała miejsce taka wielka naukowa impreza. Ale w tych latach mogłem sobie marzyć o różnych rzeczach. Niestety, po ‘89 też nikt mnie nie chciał słuchać. Telewizja nie była zainteresowana tym projektem, na szczęście Polskie Radio zobaczyło, że to ma sens – powiedział gość "Sygnałów Dnia".
Jego zdaniem w Polsce można zrobić wszystko, a Piknik pokazuje ludziom, że powinniśmy zmienić swoją mentalność i przestać powtarzać, że "wszystko nas przerasta".
Dodał, że 15. edycja Pikniku zamyka największą w historii Polski międzynarodową edukacyjną konferencję.
- Nauka i technika ma nam służyć, one nie są alternatywą dla przyrody. My musimy mieć i jedno, i drugie. Nauka jest tym jedynym narzędziem, które ludzkość sobie wymyśliła, żeby to zapewnić – tłumaczył prof. Łukasz Turski.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Nauka nie jest alternatywą dla przyrody" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie. Tam również nagranie wideo rozmowy.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00
Pełny tekst rozmowy