Prof. Adam Daniel Rotfeld podkreślił, że przyjazd prezydenta USA Baracka Obamy i szczyt głów państw Europy Środkowo-Wschodniej to wielkie wydarzenie. Przyznał, że przez długie lata każda taka wizyta związana była z naszymi dużymi oczekiwaniami.
Taka sytuacja powtarza się i dziś. Jego zdaniem jest to jednak sposób myślenia charakterystyczny dla państwa prowincjonalnego, a takim już dawno przestaliśmy być.
- W ciągu dwudziestu dwóch lat wybiliśmy się nie tylko na niepodległość, ale i na podmiotowość, staliśmy się normalnym europejskim państwem, w którym wizyta prezydenta USA jest okazją do omawiania spraw nie tylko doraźnych – zauważył gość "Sygnałów Dnia".
Podkreślił, że Waszyngton jest dla Warszawy partnerem, który może ją wesprzeć przy okazji debaty toczącej się w Europie w sprawie wydobywania gazu z łupków.Tym bardziej, że tylko Amerykanie mają nowoczesne technologie do jego uzyskiwania.
Prof. Adam Daniel Rotfeld zauważył, że sprawa wiz nie powinna być przedmiotem rozmów prezydentów, gdyż byłoby lepiej, żeby podejmowali oni dyskusję na temat spraw fundamentalnych i strategicznych.
- Europa, a w szczególności Europa Środkowa, w czasach rządów prezydenta Obamy odzyskała należne jej miejsce – podsumował.
Rozmawiał Grzegorz Ślubowski
(pp)
Pełny tekst rozmowy do przeczytania
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Nauka nie jest alternatywą dla przyrody" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie. Tam również nagranie wideo rozmowy.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00