W radiowej Jedynce powiedziała, że coraz mniej biur podróży narusza prawa konsumentów. W poprzedniej kontroli w 2008 roku – na nieprawidłowości natrafiono w 97 proc. biur podróży. W tym roku problem ten dotyczył 63 proc. organizacji turystycznych.
Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel zaznaczyła, że organizatorzy wyjazdów bardzo często jednostronnie zmieniają cenę. Według prawa taka zmiana może nastąpić tylko w ściśle określonych okolicznościach, np. gdy dochodzi do wzrostu cen opłat urzędowych lub podatków.
- Usługa turystyczna charakteryzuje się tym, że klient najpierw płaci, a dopiero później z niej korzysta. Opiera się ona w dużej mierze na zaufaniu konsumenta do organizatorów. Najpoważniejsze nieprawidłowości, jakie zauważyliśmy, wiążą się z ograniczaniem odpowiedzialności przedsiębiorcy za jakość tej usługi – tłumaczyła w "Sygnałach Dnia".
Jej zdaniem biura często nie chcą brać odpowiedzialności za rzeczy pozostawione podczas podróży w autokarze lub podczas pobytu w miejscu zakwaterowania oraz za szkody, jakim uległ bagaż w wyniku transportu.
- Inne nieprawidłowości dotyczyły trybu reklamacyjnego. Ustawa o usługach turystycznych jasno mówi, w jakich okolicznościach mają być składane reklamacje i w jakim trybie biura podróży powinny na nie odpowiedzieć. A one często ustalają swoje zasady – podkreśliła.
W radiowej Jedynce zaznaczyła, że każdy klient na złożenie zażalenia ma trzydzieści dni od zakończenia wyjazdu.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(pp)