Nowy przywódca polityczny Tybetańczyków dr Lobsang Sangay podkreślał w swoich wystąpieniach konieczność troski o własną tożsamość.
Przewodniczący Stowarzyszenia "Studenci dla Wolnego Tybetu" zauważył, że na obczyźnie, w Dharamsali, ośrodku tybetańskiej emigracji w Indiach, Tybetańczycy mają swój rząd, swoje instytucje, szkoły i klasztory. Podkreślił, że przez 52 lata na wychodźstwie zdołali zachować także swoją kulturę.
W "Popołudniu z Jedynką" dodał, że dr Lobsang Sangay musi kontynuować dialog z zagranicą, by ta nadal wspierała Tybet.
Bez działalności buddyjskich klasztorów i mnichów nie byłoby możliwe zachowanie tamtejszej kultury i religii. Jedną z instytucji, która ma temu służyć, jest Tybetański Instytut Sztuk Widowiskowych, pomagający w kultywowaniu tradycji muzycznych Tybetańczyków.
Z Indii relacjonował Krzysztof Renik.
(pp)