Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 17.09.2011

Kongres Kobiet: z Pałacu Kultury na Stadion Narodowy

Anna Karaszewska (Kongres Kobiet):Tegoroczny Kongres pod względem zgłoszeń przeszedł nasze oczekiwania.
Konferencja prasowa Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet. Na zdjęciu: Olga Krzyżanowska, Minister Zdrowia, Teresa Kamińska, Wicepremier, Minister Rozwoju Regionalnego i Spraw Wewnętrznych, Danuta Waniek, Minister Obrony, Danuta Huebner, Premier.Konferencja prasowa Gabinetu Cieni Kongresu Kobiet. Na zdjęciu: Olga Krzyżanowska, Minister Zdrowia, Teresa Kamińska, Wicepremier, Minister Rozwoju Regionalnego i Spraw Wewnętrznych, Danuta Waniek, Minister Obrony, Danuta Huebner, Premier. żr.facebook.kongreskobiet
Posłuchaj
  • Kongres Kobiet rośnie w siłę - rozmowa z Anną Karaszewską

– W przyszłym roku organizujemy Kongres na Stadionie Narodowym, bo Pałac Kultury i Nauki nie jest w stanie nas pomieścić – stwierdziła przewodnicząca Stowarzyszenia Kongresu Kobiet. – To jest w tej chwili największy ruch społeczny w Polsce – dodała w "Sygnałach Dnia".

Przez dwa dni kobiety z Kongresu Kobiet w Sali Kongresowej i budynku Warszawskiej Giełdy będą dyskutować na najróżniejsze tematy. Między innymi o szansach i wyzwaniach dla Europy, o rynku pracy i parytetach.

Odnosząc się do parytetów, Anna Karaszewska stwierdziła, że część partii politycznych dobrze wywiązała się z obowiązku parytetów na listach wyborczych. Szczególnie PO i SLD mają wśród kandydatów na posłów więcej niż wymagane 35 procent kobiet. Przewodnicząca Stowarzyszenia Kongresu Kobiet przypomniała, że jej środowisko walczyło o 50-procentowe parytety, choć – jak dodała – 35 procent to krok we właściwym kierunku.

W opinii przewodniczącej Kongresu Kobiet, zbyt często jednak kobiety na listach wyborczych są obsadzane tak, że nie mają praktycznie szansy na wygraną. Dostają na przykład pierwsze miejsce na liście w miejscowości, gdzie partia ma bardzo małe poparcie. Zdaniem Karaszewskiej to dowód na to, że parytety nie są do końca traktowane poważnie.

Karaszewska przyznała, że stereotyp "kobiety do garów, mężczyźni do pracy" nadal funkcjonuje w polskim społeczeństwie, choć w coraz mniejszym stopniu. – Życie tak bardzo się zmienia, że te role kompletnie się nie sprawdzają. Jesteśmy zmuszeni do tego, aby obie strony związku pracowały – mówiła w "Sygnałach Dnia". – Nie tylko z przyczyn ekonomicznych, lecz także z powodu aspiracji – dodała.

Jak tłumaczyła przewodnicząca Kongresu Kobiet, większość kobiet dzisiaj wie, że chce odgrywać większą rolę w życiu społecznym, publicznym i politycznym. – Cześć mężczyzn wspiera to dążenie i rozumie, że na tym wszyscy skorzystamy, a cześć jest temu przeciwna, ponieważ mają problem ze zdefiniowaniem swojej roli we współczesnym świecie – stwierdziła.

Rozpoczynający się III Europejski Kongres Kobiet jest jednym z oficjalnych wydarzeń polskiej prezydencji. Weźmie w nim udział około 7 tys. osób, w tym wielu gości z zagranicy. Obecni będą między innymi ministrowie do spraw społecznych ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Jednym z gości imprezy będzie komisarz Unii i wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viviane Reding. Gospodynią nieformalnego spotkania ministrów będzie minister pracy Jolanta Fedak. Na ceremonii otwarcia kongresu obecna będzie również małżonka prezydenta Anna Komorowska. Podczas kongresu odbędą się prawybory, a także debata przedwyborcza z udziałem liderek najważniejszych partii. Zostaną zaprezentowane kandydatki startujące w wyborach: będzie można z nimi porozmawiać i powiedzieć o swoich oczekiwaniach.

Rozmawiał Wiesław Molak.

(mb)