Zabytkowe pałace na Żmudzi, dwory, kościoły, klasztory, kapliczki, krzyże przydrożne, wreszcie cmentarze to dziedzictwo dwóch narodów: litewskiego i polskiego – twierdzi dr Jan Skłodowski, historyk i fotografik, znawca Kresów. Dodaje, że Żmudź to obszar historycznie bardzo interesujący, ale jego związki z polskością są słabo zbadane. Naukowców interesuje bardziej Wileńszczyzna. Tymczasem Żmudź była związana z Polską wpierw poprzez unię lubelską Rzeczpospolitą Obojga Narodów, a potem Konstytucją 3 Maja. Wspólne państwo istniało – choć nie de iure, ale de facto – także przez lata rozbiorowej niewoli.
– Szczególnymi znakami dawnej jedności są żmudzkie nekropolie – opowiada gość Jedynki. Na wielu z nich, zarówno w takich miastach jak Rosienie, miejsce dawnych zjazdów szlacheckich, jak i w maleńkich miejscowościach do dziś zauważyć można nagrobki z polskimi inskrypcjami. – Nie wszystkie z nich prezentują znaczące walory artystyczne, niemniej stanowią trwały ślad kultury materialnej i duchowej minionych pokoleń żyjących na litewskiej ziemi – twierdzi historyk sztuki.
Najciekawszą nekropolią jest chyba cmentarz w Szawlach, zwany też Małą Rosą. Położony jest na malowniczym wzgórzu św. Jana. Można tam znaleźć wiele wyjątkowych nagrobków jeszcze z pocz. XIX w.
– Bardzo ciekawe są inskrypcje: niektóre wierszowane, przedstawiające żywot danej osoby, inne bardzo oficjalne – opowiada badacz. Na nagrobkach są wykryte również herby starej żmudzkiej szlachty. Cmentarze są świadectwem lituanizacji: często witać, że na starych tablicach używana jest polska wersja nazwiska, a na nowszej – wersja litewska.
W audycji także o wystawie zdjęć Jana Skłodowskiego. Gość "Jedynki" przez długi czas fotografował miejsca związane z noblistką, z którą jest spokrewniony. Na swoim koncie ma także inne ekspozycje fotograficzne, np. o Józefie Piłsudskim i jego przodkach.
Rozmawiała Katarzyna Jankowska.
(lu)