Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 13.12.2011

Stan wojenny zaczął się wcześniej (wideo)

Henryk Wujec (opozycjonista w PRL): Opozycjonistów aresztowano już wieczorem poprzedniego dnia.
Henryk Wujec w studiu radiowej JedynkiHenryk Wujec w studiu radiowej JedynkiFot. Wojciech Kusiński/PR

To nieprawda, że stan wojenny rozpoczął się 13 grudnia wraz z wystąpieniem generała Wojciecha Jaruzelskiego. Aresztowania członków ówczesnej opozycji rozpoczęły się już poprzedniego dnia wieczorem. Dziś mija 30. rocznica wprowadzenia przez generała Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego.

Aresztowania i internowanie

– Nas aresztowali tak około 10 wieczorem – wspomina Henryk Wujec, działacz opozycji w PRL, obecnie doradca prezydenta do spraw społecznych. 13 grudnia 1981 roku gość radiowej Jedynki ("Sygnały Dnia") przebywał w Gdańsku, gdzie odbywało się posiedzenie Komisji Krajowej "Solidarności". Jego żonę również aresztowano. O tej samej godzinie zatrzymano innych działaczy. Henryk Wujec przytacza relację Bogdana Borusewicza, którego, tak jak jego, chciano aresztować wieczorem. – Mieszkał w Sopocie, więc uciekał do lasu i strzelano do niego – mówi dawny opozycjonista. Wraz z kilkoma innymi z Gdańska przewieziono go do stołecznego więzienia na Białołęce. ZOMO robiło sobie takie żarty, że prowadzono aresztowanych przed plutonem gotowym do strzelania. – Nie wiedzieliśmy, czy będą strzelać, a może wywiozą nas do Związku Radzieckiego – przypomina sobie dawny opozycjonista. W ośrodku internowania Wujec siedział do września 1982 roku, a po jego opuszczeniu natychmiast został aresztowany. – Trzymali nas, trzymali, starali się namówić nas na wyjazd za granicę, w końcu puścili, bo była amnestia – relacjonuje gość Jedynki.

To była zbrodnia moralna

Henryk Wujec ocenia wprowadzenie stanu wojennego jako zbrodnię moralną.
Opozycjonista przyznał, że to nie śmierć kilkudziesięciu osób w stanie wojennym była wtedy najgorsza. Jak podkreślił, najgorsze było to, że wielu działaczy opozycji po doświadczeniach stanu wojennego nie próbowało już później walczyć z władzą. To właśnie doradca prezydenta nazwał zbrodnią moralną.

Stan wojenny był walką o zachowanie władzy

Henryk Wujec uważa, że nie było powodów, by wprowadzać stan wojenny. Jego zdaniem deklarowanego przez generała Jaruzelskiego zagrożenia ze strony Związku Radzieckiego nie było. – Sowieci wywierali tylko presję na generała, ale zagrożenia nie było – mówi prezydencki doradca. Jego zdaniem Jaruzelski walczył o zachowanie swojej władzy, tym bardziej że w kraju wolności demokratycznych stopniowo przybywało. Henryk Wujec powiedział, że Solidarność na wiosnę 1982 roku planowała przeprowadzenie wyborów do samorządów terytorialnych. – Ówczesna władza bała się tego – ocenia Wujec.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Do końca stanu wojennego w wyniku represji zginęło prawie sto osób, 10 tysięcy ludzi internowano, tysiące zwolniono z pracy, tysiącom przedstawiono zarzuty prokuratorskie, wielu skazano. W marcu tego roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że dekrety Rady Państwa PRL wprowadzające stan wojenny były niekonstytucyjne.

Rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Wiesław Molak.

(ag)

Z okazji 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego Polskie Radio uruchomiło specjalny serwis tematyczny. Zapraszamy na stronę stanwojenny.polskieradio.pl