Białostocka prokuratura bada czy lekarze popełnili błąd w sprawie 13-miesięcznego chłopca chorego na białaczkę. Dziecko jest w śpiączce. Wcześniej dwa razy trafiało do szpitala, ale odsyłano je do domu bez właściwej diagnozy. Takiej nie postawiono też w poradni lekarzy rodzinnych, która wystawiła skierowanie do szpitala.
To kolejny sygnał, który może świadczyć o tym, że niektórzy lekarze rodzinni zamiast stawiać wstępne diagnozy i zlecać badania, odsyłają pacjentów do lekarzy specjalistów lub szpitali.
Dariusz Marek Sarti, chirurg, doradca organizacji Pracodawcy RP, podkreśla tymczasem, że podstawowe badania diagnostycznie powinny być wykonywane regularne, raz, albo dwa razy na rok. – Możemy tedy nawet wyprzedzić chorobę – podkreśla lekarz.
Niestety część lekarzy ogranicza je, oszczędzają w ten sposób. Tak oszczędzają też przychodnie. Skala zjawiska wg Narodowego Funduszu Zdrowia nie jest duża. Sarti jednak podkreśla, że medycy zbyt często chcą być biznesmenami, zamiast lekarzami.
Podstawowe badania diagnostyczne nie rozwiążą największego problemu naszej służby zdrowia - braku pieniędzy. Jednak ich regularne stosowanie może sprawić, że część pacjentów - dzięki wczesnej diagnozie - uniknie kosztownego leczenia, za które płacimy przecież wszyscy.
Jak rozwiązać problem? Między innymi o to pytał Mariusz Filar.
ei