Gość "Sygnałów dnia" podkreślał, że najgroźniejsza dla dzieci w Polsce jest obecnie tzw. posocznica, czyli sepsa połączona najczęściej z zapaleniem opon mózgowych. Są trzy bakterie, które wywołują tę chorobę.
- Jedna nazywa się pałeczka hemofilna. Dzięki Bogu, mamy powszechne szczepienia i większość dzieci jest zaczepiona przeciwko tej bakterii. Natomiast dwie kolejne bakterie w dalszym ciągu stanowią ogromne niebezpieczeństwo, szczególnie pneumokok. Druga bakteria to meningokok, również niezwykle groźna. Nawet jeżeli dziecku uda się uratować życie, to zostanie ono kaleką. Albo będzie głuche albo upośledzone umysłowo albo chore na padaczkę czy porażenie mózgowe albo na kilka tych rzeczy na raz - tłumaczył pracownik Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Z Jedynką zdrowiej - słuchaj na moje.polskieradio.pl >>>
Szczepienia przeciw pneumokokom i meningokokom są płatne. Prof. Andrzej Radzikowski przyznał, że wielu lekarzy nie zaleca rodzicom ich wykupienia, bo się krępuje. - Mnie nieraz też aż głos więźnie w gardle, gdy muszę namówić wielodzietną rodzinę na tak duży wydatek, ale wiem, że tak powinienem zrobić - podkreślał specjalista chorób dziecięcych.
Gość Jedynki zapewnił, że sam szczepi wszystkie swoje wnuki "na wszystko co jest uznane przez Światową Organizację Zdrowia za konieczne i niezbędne". - To jest chyba najlepszy argument, bo przecież nie robiłbym krzywdy moim najukochańszym osobom - przekonywał prof. Radzikowski.
Rozmawiał Daniel Wydrych.
pg