Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Katarzyna Skorska 13.02.2012

Rozwiewamy seksualne mity

Nasze zdrady zależą od naszego statusu społecznego. Dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet - wynika z ostatnich badań. Seksualne zdrady wynikają najczęściej... z nudy.
seksseks sxc.hu/public domain

- Bezpruderyjne wychowanie przynosi doskonałe efekty: brak nerwic i zdrowe podejście do seksu. W wielu społeczeństwach tzw. prymitywnych czy pierwotnych, tam, gdzie wychowanie jest bardzo naturalistyczne, gdzie nie ma tabu, nie ma tajemnic, panuje zdrowe podejście do seksu – wyjaśnia znany seksuolog profesor Zbigniew Lew Starowicz.

Lew-Starowicz
Lew-Starowicz

Gość audycji "Naukowy zawrót głowy" wskazuje, że w Holandii, gdzie od lat istnieje świetna edukacja seksualna, na większą skalę nie ma na przykład niechcianych ciąży. Natomiast w Wielkiej Brytanii, gdzie wychowanie seksualne ogranicza się jedynie do pewnych tematów: jak zapobiegać ciąży, jak unikać chorób przenoszonych drogą płciową czy molestowania seksualnego, już tak dobrze nie jest – twierdzi seksuolog.

Redaktor Zbigniew Wojtasiński podkreśla, że w naszej kulturze największy wpływ na zdradę ma status społeczny, a nie płeć. Okazuje się, że kobiety, które robią karierę, zdradzają równie często co mężczyźni na podobnych stanowiskach.

Czy klimat i słońce może mieć wpływ na nasz popęd? Czy naprawdę Amerykanie są pruderyjni, Włosi uwodzicielscy, a Francuzi swobodni obyczajowo? Czy mity seksualne wciąż mają istotny wpływ na nasze zachowania seksualne? Do czego nam jest potrzebna zdrada. Odpowiedzi znajdziemy w audycji pośwęconej seksualnym mitom.

Audycję prowadził Artur Wolski.

(kas)