Karol Kus wspomina w radiowej Jedynce, że piosenka miała być o spotkaniu dwóch Słowian, którzy żyją blisko siebie. Po wydarzeniach na Majdanie zespół postanowił szybko zmienić tekst, bo był pewien, że rzewna melodia spodoba się zarówno Ukraińcom, jak i Polakom. Kus wymyślił akcję polegającą na tym, że piosenka zabrzmi w tym samym czasie w Polsce i na kijowskim Majdanie.
Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Utwór "Podaj rękę Ukrainie" został odegrany 2 lutego dla wszystkich zgromadzonych na Majdanie osób. Wydarzenie okazało się na tyle interesujące dla tamtejszych mediów, że wielka ukraińska telewizja informacyjna Espreso TV przerwała swoją audycję, aby nadać materiał, który widziało wówczas ok.10 mln widzów. Po fali publikacji w polskich i ukraińskich mediach 9 lutego zespół Taraka z Karolem Kusem na czele wystąpił na kijowskim placu.
- Po raz pierwszy poczułem coś niewiarygodnego. Doznałem pięknego spełnienia mojej roli w muzyce. Kiedy 150-tysięczny tłum na Majdanie zaśpiewał piosenkę wspólnie z nami, byłem wzruszony, pełen pokory i wiedziałem, że wszystkie słowa, które wypowiadam ze sceny, są szalenie istotne, trafiają w serce - mówi Karol Kus w "Muzycznej Jedynce".
Kiedy przyjechali do Kijowa, protestujący pytali, czy Europa ich słyszy, czy wie o nich. Dlatego płyta zawiera piosenki śpiewane w trzech językach, żeby jej sprzedażą wspomóc rodziny ofiar na Majdanie. Nagranie angielskie miało na celu większe zainteresowanie Europy wydarzeniami na Ukrainie. To się udało, bo już BBC kręciła zzdjęcia do reportażu o tej piosence. Płyta ukaże się na rynku 4 marca.
Taraka jest zespołem polsko-ukraińskim, a dokładniej poznańsko-lwowskim. Kus bywał na Ukrainie wielokrotnie i zauważa, że choć współpraca na polu artystycznym układała się wzorowo, to nie zawsze tak było w stereotypach społecznych.
Album "Podaj rękę Ukrainie” jest objęty patronatem radiowej Jedynki.
Rozmawiał Zbigniew Krajewski.
"Muzyczna Jedynka" od poniedziałku do piątku od godz. 13 do 15.
ag/jp