Rusłana przebywa na placu Niepodległości od kilku dni, zarówno w dzień i w nocy. Wspiera i rozgrzewa protestujących śpiewając im piosenki i zachęcając do tańca. Co pewien czas wygłasza krótkie apele do obcokrajowców. W poniedziałek robiła to po angielsku.
We wtorek zwróciła się do Polaków: - Przyjeżdżajcie do nas na majdan! Wspierajcie Ukrainę! Chcemy dołączyć do Europy! Dajcie nam szanse na lepsze życie!
Od czwartku na Ukrainie trwają demonstracje. Najliczniejsze odbywają się we Lwowie i w Kijowie. We wtorek po południu do manifestantów w stolicy dołączyli studenci dwóch najważniejszych ukraińskich uczelni: Akademii Kijowsko - Mohylańskiej i Uniwersytetu imienia Szewczenki, którzy ogłosili strajk.
Demonstracje opozycji mają trwać w Kijowie do piątku, czyli do zakończenia szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który zaczyna się dzień wcześniej. Protestujący liczą, że mimo wszystko, uda się zmusić władze do podpisania tam umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
- Ukraina nie odmawia podpisania umowy stowarzyszeniowej. Mówimy jedynie o wstrzymaniu procesu podpisania, ponieważ na dzień dzisiejszy, 25 listopada, żadna ze stron - ani Ukraina, ani UE - nie jest gotowa do takiego aktu - oświadczył w poniedziałek minister spraw zagranicznych Ukrainy Leonid Kożara. Dodał, że prezydent Wiktor Janukowycz wybiera się do Wilna na obrady Partnerstwa Wschodniego.
- Realizowane przez nas reformy są potwierdzeniem tego, że idziemy europejską drogą rozwoju.Nigdy nie uczynię żadnego kroku, który mógłby zaszkodzić Ukrainie i jej narodowi - mówił w poniedziałek Janukowycz.
IAR/asop