Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 26.11.2013

Protesty na Ukrainie trwają, dołączyli studenci. "Umowa kilka dni po szczycie?"

Bruksela nie zmieni warunków, ale oferta umowy jest wciąż aktualna – podkreślił wysoki rangą unijny dyplomata. Tymczasem do protestów na Ukrainie dołączyli studenci, ogłosili strajk.
Protest w KijowieProtest w KijowiePAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Unia Europejska podkreśla, że oferta umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą będzie aktualna tak długo, jak Kijów zdecydowanie nie powie ”nie”. Na razie przygotowania do podpisania dokumentu zostały zawieszone i niewiele wskazuje na to, aby na szczycie w Wilnie coś miało się zmienić. Bruksela bierze jednak od uwagę inne możliwości, ale nadzieja jeszcze całkiem nie wygasła.

- Szczyt Partnerstwa Wschodniego byłby dogodną okazją do podpisania umowy, ale można to zrobić w każdym momencie, nawet kilka dni po szczycie - powiedział wysoki rangą unijny dyplomata.  - Możemy podpisać ten kawałek papieru w dowolnym czasie. Ważne, by zrozumieć, jakie dodatkowe informacje, wyjaśnienia i gwarancje są potrzebne Ukrainie, i kiedy będzie mogła zdjąć palec z przycisku ”pauza” i nacisnąć ”play” – tak  cytuje jego słowa agencja Interfax.

Dyplomata ten zaznaczył jednocześnie, że trudno liczyć na to, by decyzja ukraińskich władz o zawieszeniu ”pauzy” w relacjach z UE nie zmieni się do końca tygodnia.

Rosyjska gazeta o Ukrainie: panowie z Polski i z Litwy chcą dopiec Rosji >>>

100 tysięcy ludzi protestowało w Kijowie >>>

Lech Wałęsa gotów jechać do Kijowa i pomóc w mediacjach  >>>

Według wspomnianego unijnego urzędnika wcześniej wszyscy mieli nadzieję, że do podpisania umowy z Ukrainą na szczycie w Wilnie dojdzie – przygotowanie zajęło przecież bardzo dużo czasu i wysiłków, warunki postawione przez Wspólnotę były praktycznie spełnione. Jednocześnie zaznaczył, że unijni dyplomaci nie byli w stu procentach zaskoczeni, gdyż wiedzieli, że na Ukrainie ta kwestia jest przedmiotem dyskusji.

Wspólnota oczekuje wyjaśnień

Na spotkaniu w Wilnie Wspólnota będzie oczekiwała od prezydenta Wiktora Janukowycza wyjaśnień dotyczących zawieszenia przygotowań. Chce również od prezydenta Janukowycza wyjaśnień dotyczących tego, jak dalej widzi relacje ze Wspólnotą i co musiałoby się stać, aby Ukraina mogła ”swobodnie” podpisać umowę.

Bruksela nie zamierza jednak rezygnować z postawionych warunków ani wprowadzać do dokumentu zmian, dotyczących gospodarczej rekompensaty za zbliżenie z Unią. Jest jednak gotowa wspierać Kijów w ”koniecznych działaniach dostosowawczych”. Zawieszenie przygotowań do podpisania umowy ukraiński rząd tłumaczył stanem gospodarki i pogorszeniem relacji z Rosją.

Na Ukrainie do strajków przystąpili studenci

Od dnia, gdy rząd Ukrainy ogłosił przerwę w przygotowaniach do podpisania umowy z Unią Europejską, na Ukrainie trwają protesty.

Demonstracje opozycji mają trwać w Kijowie do piątku, czyli do zakończenia szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który zaczyna się dzień wcześniej. Protestujący liczą, że mimo wszystko, uda się zmusić władze do podpisania tam umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

We wtorek studenci Akademii Kijowsko-Mohylańskiej ogłosili strajk. Wcześniej zrobili to ich koledzy ze Lwowa, Iwano-Frankowska, a także Użgorodu. Część z nich chce wziąć udział w kijowskich manifestacjach, które zazwyczaj są najliczniejsze późnym wieczorem.

Poranek w Kijowie

Rano w ukraińskiej stolicy było spokojnie. Na placu Europejskim, gdzie swoje manifestacje organizuje opozycja, stoi około stu osób. Tyle samo bierze udział w pikiecie przed siedzibą rządu. Przed siedzibą rządu premiera Mykoły Azarowa stali ludzie z transparentami, na których widniały  m.in. hasła "Chcemy do Europy" i wykrzykują: "Azarow do dymisji!", "Precz z bandą!" oraz "Walizka-dworzec-Kaługa", wskazując na rosyjskie miasto Kaługa, w którym urodził się szef rządu.

Z kolei na pobliskim placu Niepodległości zebrało się kilkadziesiąt osób.

Każdy przychodzi demonstrować wtedy, kiedy ma wolny czas. Ołeksandr z Kijowa powiedział Polskiemu Radiu, że robi to każdego dnia przed południem, ponieważ wtedy większość ludzi nie może uczestniczyć w proteście.

Do Kijowa przyjeżdżają także młodzi ludzie: studenci, głównie z zachodniej części kraju. Choć są też osoby, jak Pawło z Charkowie, który uczy się w tym wschodnioukraińskim mieście. Jak podkreśla akcja na placu Niepodległości, w której uczestniczy, różni się od tej na pobliskim Europejskim. Jak zauważa w rozmowie z Polskim Radiem, brak tu politycznej demagogii i patosu. - Tego wszyscy mają dosyć i studenci na to się nie nabiorą - dodał

Noc na Euromajdanach

Mimo starć z milicją, do których doszło w poniedziałek wieczorem na placu Europejskim, noc minęła spokojnie. Zgromadzeni tam ludzie ogrzewali się rozpalonym w beczkach ogniem. W nocy temperatura w Kijowie oscylowała w granicach zera.
W poniedziałek wieczorem jedna z aktywistek wiecu opozycji na Placu Europejskim weszła na znajdujący się tam milicyjny minibus i po rozbiciu szklanego luku w jego dachu dostała się do środka. We wnętrzu znaleziono aparaturę podsłuchową, przez którą nagrywano rozmowy telefoniczne organizatorów protestu. SBU twierdzi, że nie były to instrumenty do podsłuchów, a urządzenia pomagające kontrolować bezpieczeństwo.

Berkut wycofał się z Euromajdanu. Incydent z samochodem specsłużb >>>
Gdy zebrany wokół tłum zaczął napierać na pojazd, do akcji wkroczyli milicjanci z oddziałów specjalnych "Berkut". Doszło do bójek i użycia gazu łzawiącego, po jakimś czasie milicja wycofała się na swoje pozycje

Tymoszenko głoduje, Janukowycz zapewnia o proeuropejskim kierunku Ukrainy

Tymczasem prezydent Wiktor Janukowycz zapowiada, że Ukraina nie zrezygnuje z integracji europejskiej . Oficjalnie rząd bowiem jedynie zawiesił przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Brukselą.

(Wideo: wystąpienie Wiktora Janukowycza do ukraińskiego narodu 25.11.2013 r., opublikowane m.in. na oficjalnej stronie prezydenta Ukrainy)

O odwołanie tej decyzji apeluje była premier Julia Tymoszenko, która w poniedziałek ogłosiła głodówkę do momentu podpisania dokumentu. List Tymoszenko odczytał jej adwokat Serhij Własenko ze sceny ustawionej przez opozycję na placu Europejskim w Kijowie, gdzie trwają protesty przeciwko zerwaniu przez władze przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.
- Na znak solidarności ze wszystkimi, którzy walczą dziś na wszystkich Euromajdanach na Ukrainie i w świecie, ogłaszam bezterminową głodówkę i domagam się od (prezydenta Ukrainy Wiktora) Janukowycza podpisania umowy o stowarzyszeniu i strefie wolnego handlu z Unią Europejską - napisała Tymoszenko. Julia Tymoszenko zaapelowała do Ukraińców o dalszą walkę na rzecz podpisania umowy z UE.
- Idźcie naprzód, nie poddawajcie się, dążcie do zwycięstwa! Jeśli 29 listopada Janukowycz nie podpisze umowy, zetrzyjcie go z powierzchni ziemi (...) - głosi oświadczenie.

Rząd Ukrainy wstrzymał przygotowania do umowy z UE

Oczekiwano, że umowa o stowarzyszeniu Ukrainy z UE zostanie podpisana na szczycie Partnerstwa Wschodniego w czwartek i piątek Wilnie. Władze w Kijowie ogłosiły jednak w ubiegłym tygodniu, że wstrzymują przygotowania do zawarcia tego porozumienia. Rząd wyjaśnił, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej wystarczającego zadośćuczynienia za straty, które Ukraina poniosłaby w związku z pogorszeniem relacji handlowych z Rosją, sprzeciwiającą się zbliżeniu Kijowa z Brukselą. W odpowiedzi na tę decyzję na Ukrainie rozpoczęły się pod koniec tygodnia masowe demonstracje zwolenników integracji europejskiej.

W niedzielę w marszu na rzecz poparcia umowy z UE uczestniczyło w Kijowie 100 tysięcy ludzi.
PAP/IAR/in./agkm

(Wideo: rezolucja Euromajdanu)

 

''