Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Martin Ruszkiewicz 04.06.2014

Juliusz Machulski o 25-leciu wolności: polityka nie sprawdza się w filmie

- Na temat polityki potrzeba poważnych dzieł, książek i filmów. Robić komedię z polityka to takie trochę kopanie leżącego - mówił w radiowej Jedynce reżyser Juliusz Machulski.
Juliusz Machulski na planie komedii obyczajowej Brancz realizowanej w Teatrze Telewizji - Warszawa, marzec 2014.Juliusz Machulski na planie komedii obyczajowej "Brancz" realizowanej w Teatrze Telewizji - Warszawa, marzec 2014.TVP/PAP/Ireneusz Sobieszczuk

4 czerwca przypada 25. rocznica wyborów parlamentarnych z 1989 roku - częściowo wolnych, ale zakończonych zwycięstwem Solidarności. Konsekwencją tych wyborów był upadek rządów komunistycznych w Polsce.

Juliusz Machulski wspominał w radiowej Jedynce, że był wówczas nieufny i bardzo sceptycznie podchodził do tego, co dzieje się w Polsce. - Zdziwiłem się bardzo, że aż takie duże zwycięstwo odnieśliśmy, ale nie wiedziałem co się za tym dalej kryje. Czy komuniści oddadzą władzę, a jeśli tak, to w jaki sposób. Różne rzeczy mogły się dziać - mówił reżyser.

/

Rozmówca Jedynki dodał, że nie spodziewał się, że po 4 czerwca nastąpi aż tak duży postęp. - Byłem mile zaskoczony. Od tamtej pory codziennie jest bardzo wesoły dzień, niemal Boże Narodzenie, tylko nie zawsze pada śnieg - podsumował Machulski.

 

Co zmieniło się w polskiej kinematografii przez te 25 lat? - Dzięki Polskiemu Instytutowi Sztuki Filmowej jest o wiele lepiej niż w latach 90., gdyż został stworzony pewien mechanizm rytmicznie działający. Filmy oczywiście powstają, z tej ilości przechodzą w jakość, są coraz lepsze technicznie i czasami zdarzy się film, który jest ciekawy merytorycznie - tłumaczył reżyser.

Machulski stwierdził, że w sferze kultury odnosimy sukcesy, ale zaznaczył również, że była ona hołubiona za czasów PRL-u. -To było takie okno wystawowe tego baraku. Były sztuczne pieniądze, ale były. Za nie można było zrobić np. taki film jak "Ziemia obiecana" - podkreślił rozmówca Jedynki. - Teraz wszystko możemy przedstawić wprost, nie potrzebujemy już aluzji. Z drugiej jednaj strony politycy są tak śmieszni, że nie sposób ich przebić żadną komedią - dodał Machulski.

Zdaniem reżysera, polityka to dziedzina, która nie sprawdza się w filmie. - Bardziej obyczajowość, miłość, śmierć, prawdziwe emocje i ludzie, którzy są niezmienni. Natomiast polityka to jest bardzo trudna dziedzina, która polega na tym, aby w państwie działo się lepiej. Niestety tak naprawdę mało polityków się tym zajmuje - mówił Machulski.

<<<4 czerwca - zobacz serwis specjalny>>>

Z Juliuszem Machulskim w ramach "Rozmów o wolności" rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.

mr, pg, ag