Jedynka
Katarzyna Karaś
21.01.2015
Robert Talarczyk i jego trudna miłość do Śląska
- Przez wiele lat wstydziłem się Śląska. Wmawiano nam, że bycie Ślązakiem to coś gorszego, że nasza gwara i akcent dowodzi tego, że jesteśmy ludźmi nawet nie prostymi, a prostackimi.
Robert Talarczykkadr z filmu "Ewa" (2010)
Posłuchaj
-
Robert Talarczyk i jego trudna miłość do Śląska (Tramwaj zwany kulturą/Jedynka)
Czytaj także
Gość audycji "Tramwaj zwany kulturą" reżyser, scenarzysta, aktor Robert Talarczyk. przyznał, że kiedy chodził do szkoły teatralnej wstydził się, że jest Ślązakiem i próbował zrobić wszystko, by się zunifikować. - Dopiero później dotarło do mnie, że mój największy atut to, że jestem stąd, że mam takie a nie inne korzenie, że mam pewien punkt odniesienia - oznajmił Robert Talarczyk.
Na Śląsku urodziło się wielu znanych ludzi sztuki. - Po tym wszystkim, co zobaczyłem i co sam przeżyłem, jako osoba, która najpierw się dystansowała od tego, że jest Ślązakiem, a potem afirmowała ten fakt, uznałem, że powinienem się odnieść do filmów Kazimierza Kutza. To się skończyło tym, że wspólnie zrobiliśmy spektakl na podstawie jego książki, czyli "Piątą stronę świata" - wyjaśnił.
Rober Talarczyk - reżyser, aktor, scenarzysta. Lubi przenosić na scenę teatralną świetną literaturę. Za "Piątą stronę świata" otrzymał wiele nagród. Niedawno zrobił przedstawienie na podstawie głośnej powieści "Morfina" Szczepana Twardocha. Teraz przygotowuje spektakl według "Czarnego ogrodu" Małgorzaty Szejnert. Bardzo związany ze Śląskiem, jest dyrektorem Teatru Śląskiego w Katowicach.
***
Tytuł audycji: Tramwaj zwany kulturą
Przygotowała: Małgorzata Raducha
Gość: Robert Talarczyk (dyrektor Teatru Śląskiego w Katowicach)
Data emisji: 20.01.2015
Godzina emisji: 22.11
kk/ag