Emigranci przybywają do Polski z różnych powodów. Często zmusza ich do tego sytuacja polityczna i gospodarcza, a ucieczka z ojczyzny okazuje się być jedyną słuszną walką o życie. Gnel - bohater reportażu, od dwudziestu lat mieszka w Polsce, choć jak sama przyznaje, jego serce cały czas bije dla Armenii.
- Kiedyś mieliśmy swój kraj, który rozciągał się od morza do morza. Wszystko zmieniło się po tym, jak Persowie najechali na naszą ojczyznę. Aktualnie tam, gdzie mieszkał mój dziadek, Turkowie mają swój region turystyczny. Nasz kraj został rozproszony a my pozostaliśmy z poczuciem, że jesteśmy wszędzie, tylko nie u siebie - ze smutkiem oznajmia Gnel.
Armeńskie wychowanie zaszczepiło w Gnela sercu wiarę w najwyższe wartości. - Warto pamiętać się pochodzi. Moi dziadkowie pokazali mi czym jest szacunek do drugiego człowieka i otwartość na niesienie pomocy w potrzebie. Jesteśmy narodem, który jest nastawiony na relację z drugim człowiekiem. Stroniliśmy zawsze od alkoholu, ale wojna w Azerbejdżanie spowodowała, że smutek po stracie bliskich popchnął wielu tubylców do tego, aby po niego sięgnęli - mówi gość Jedynki.
Za co Gnel tak bardzo kocha swoją ojczyznę? Jak czuję się po tylu latach mieszkania w Polsce? Dlaczego Armenia jest dla mężczyzny tak wyjątkowym krajem?
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Tytuł reportażu: "Jesteśmy wszędzie, ale nie u siebie"
Autorzy reportażu: Henryk Dedo, Magdalena Balcerak
Data emisji: 5.02.2019
Godzina emisji: 21.11
K.A/abi