Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 16.01.2012

Półtora roku kręciliśmy zdjęcia na Syberii

Janusz Zaorski (reżyser): "Syberiada Polska" przedstawia losy Polaków deportowanych przez Stalina na Syberię.
Półtora roku kręciliśmy zdjęcia na SyberiiSyberiada Polska, fot. materiał prasowy

Janusz Zaorski, reżyser filmu "Syberiada Polska", tłumaczył w radiowej Jedynce ("Sobota z Jedynką"), że jego produkcja ma problemy finansowe, gdyż należy do gatunku "wysokonakładowego". Niedługo minie sześć lat od kiedy zaczął nad nim pracę. Film zakończył już okres zdjęciowy i jest zmontowany. Będzie trwał ok. 2 godzin 10 minut.

– To jest epicka saga o losach mieszkańców polskiej wsi, których dekretem Stalina i Berii, 10 lutego 1940 roku zesłano na Syberię z tego powodu, że byli Polakami. W ich gospodarstwach mieli mieszkać obywatele Związku Radzieckiego. Szacuje się, że taki los spotkał od pół miliona do półtora miliona naszych rodaków – zauważył reżyser.

Dodał, że była to "czarna karta" naszej historii, o której nie można było mówić za czasów komuny.

– Ten film nadal powstaje, dlatego że nie mamy pieniędzy na jego udźwiękowienie. To, co Krzesimir Dębski przygotował dla nas, jest naprawdę materiałem na przeboje – podkreślał.

Janusz Zaorski informował, że zdjęcia do filmu były kręcone na Syberii, w zimę i trwały półtora roku, gdyż trzeba było nakręcić w plenerze cztery pory roku. Poza polskimi aktorami w produkcji grają także Ukraińcy, Rosjanie, Kazachowie i Japończycy.

– Najwięcej jest zdjęć zimowych; nie udało mi się ich zrobić przy pierwszym podejściu i musiałem poczekać rok, by dokończyć pracę w następną zimę – informował.

Reżyser nie chciał oceniać swojej pracy, ale jak zaznaczył, jest przekonany, że będzie to ważny film.

Audycję prowadził Paweł Sztompke.

(pp)