Jako młody chłopak, Józef Hen miał różne pomysły na życie. - Chciałem być śpiewakiem operowym, znałem cały repertuar Kiepury. Chciałem też być piłkarzem. A pisarstwo to nie było marzenie, to po prostu było - mówił.
W czasach szkolnych Hen grał w reprezentacji szkoły w piłce nożnej. Zresztą już jako pisarz nadal był blisko sportu i znał się z wieloma znanymi sportowcami, jak np. Emil Zatopek - czeski multimedalista olimpijski w biegach długodystansowych.
- Spotkałem się z nim kilkakrotnie. Kiedyś, już po igrzyskach w Londynie w 1948 roku, przyjechał do Polski. Mam z tego okresu pewną pikantną anegdotę, która świadczy o nas i o Czechach. Mimo, że Zatopek był wtedy mistrzem olimpijskim na 10 km, to wszystko dostawał na kartki. Kupiłem mu więc w Warszawie 2 kilogramy kiełbasy zwyczajnej, żeby mógł zawieźć ją do domu - wspominał z rozbawieniem Józef Hen.
Z okazji 90. urodzin pisarza ukazało się wznowienie jego dzienników "Nie boję się bezsennych nocy" oraz specjalne wydanie autobiograficznej powieści "Nikt nie woła", która - napisana w roku 1957 - przez 33 lata była blokowana przez cenzurę. Bohaterem jest siedemnastoletni Bożek, pochodzący z warszawskiego Nowolipia, który po dramatycznej tułaczce w czasie II wojny światowej znalazł się w azjatyckiej części Związku Radzieckiego i tam odkrył miłość na całe życie.
Na podstawie książki "Nikt nie woła" Kazimierz Kutz nakręcił w 1960 roku film pod tym samym tytułem.
Posłuchaj całej rozmowy Magdy Mikołajczyk z Józefem Henem.
pg