Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Jaremczak 09.06.2013

Grzegorz Miecugow: mieliśmy szczęście w PRL

- Wolność jest łatwa, nie trzeba jej kombinować. Trzeba starać się wejść na rynek. W PRL trzeba było przełamać wiele barier. Te trudności tworzyły artystów - powiedział w radiowej Jedynce dziennikarz Grzegorz Miecugow.
Grzegorz MiecugowGrzegorz MiecugowPAP/Archiwum/Tomasz Gzell
Posłuchaj
  • Grzegorz Miecugow: mieliśmy szczęście w PRL (Jedynka/Leniwa Niedziela)
Czytaj także

Zdaniem Miecugowa dowodem na to są teksty i piosenki Wojciecha Młynarskiego. - Jego fenomen polega na tym, że potrafi napisać teksty niezwykłe. Zostają z nami na zawsze - powiedział Miecugow. Wymienił też Katarzynę Nosowską. Jej twórczość z kolei jest zdaniem Miecugowa dowodem na to, że w kapitalizmie też można.

Sam Miecugow ma na swoim koncie przeszłość muzyczną. W połowie lat 80. prowadził "Bublotekę" w radiowej Czwórce, czyli listę antyprzebojów. - Wtedy były cztery programy Polskiego Radia i nic więcej. Dzisiaj jest ich mnóstwo. Mamy wybór i należy to cenić. Od nas zależy czego słuchamy, co oglądamy i czym się zajmujemy. Błahą rozrywką, czy tym, by nie marnotrawić życia. Mamy jedno życie, jeden czas, jesteśmy na nie skazani, ale możemy wybrać coś fajnego - powiedział Miecugow.

Ostatnio Miecugow wydał książkę "Inny punkt widzenia". Powstała na podstawie jego programu pod tym samym tytułem w TVN24. To 21 wybranych ze 150 rozmów. - Zostały wybrane z pewnym kłopotem. Wydaje mi się, że właściwie wszystkie mogłyby być publikowane - stwierdził Miecugow. Dlatego zastanawia się nawet nad jej drugim tomem.

Zdaniem Miecugowa, trudno nazwać to jego książką. - To książka ludzi, którzy odpowiadają na moje pytania – powiedział. Przyznał też, że jest zakochany w tych rozmowach. - Taka rozmowa ma swoją logikę. To nie jest tak, że można przez dwie godziny zadawać różne pytania, a potem to zebrać. To jest na żywo. Ma swój początek, to jak płynięcie łódką o dwóch sterach. Ktoś, kogo pytam, wie więcej na temat tej rozmowy. To on decyduje, gdzie jest ładna zatoczka. Ja się na to godzę - wyjaśnił Miecugow.
Jego zdaniem jest to przyjemniejsze niż rozmowa z politykami. Miecugow zrezygnował zresztą z zapraszania ich do swojego programu, bo jak mówi, wie, co odpowiedzą na każde pytania. - Do naukowców i artystów jest natomiast nastawiony emocjonalnie. - Ciekaw jestem, co powiedzą - stwierdził.
Z Grzegorzem Miecugowem rozmawiała Maria Szabłowska

tj