Gość "Soboty z Radiową Jedynką" podkreślał jednocześnie, że to dzięki Czerwonym Gitarom Krzysztof Klenczon zdobył uwielbienie publiczności. - W późnych latach 60. polskie nastolatki miały zespół marzenie. Polskich Beatlesów. To nie nadużycie. Czerwone Gitary brzmieli świetnie w chórkach, bardzo dobrze grali na gitarach i mieli takie pomysły aranżacyjne jak Paul McCartney. Publiczność to rozumiała i oszalała na punkcie zespołu. To im się należało - stwierdził.
Najpiękniejsze polskie piosenki - słuchaj na moje.polskieradio.pl >>>
W 1970 roku, z powodu konfliktu z Sewerynem Krajewskim, Krzysztof Klenczon odszedł z Czerwonych Gitar i założył zespół Trzy Korony. - Musiało stać się coś bardzo dramatycznego, co spowodowało, że nagle się rozstali. Jeszcze pod koniec 1969 roku, choć Klenczonowi zaczynało być już niewygodnie w Czerwonych Gitarach, pomysł wspólnego dwupłytowego albumu wciąż funkcjonował. Album miał nazywać się "Ekspres". Do tej pory mam w domu napisany ręką Klenczona repertuar przyszłej płyty i trochę inny repertuar napisany ręką Krajewskiego - zdradził Dariusz Michalski.
Odwiedź kanał muzyczny Polskiego Radia na YouTube >>>
Dariusz Michalski prezentuje książkę "Krzysztof Klenczon, który przeszedł do historii"/fot. P.Grabka
Autorowi książki nie udało się znaleźć odpowiedzi, jaka była przyczyna zakończenia współpracy obu legend polskiej muzyki rozrywkowej. - Zaklinałem i wielokrotnie prosiłem Hannę Klenczon, siostrę Krzysztofa, oraz Seweryna Krajewskiego, żeby powiedzieli mi dlaczego doszło do rozstania. Przyrzekli sobie jednak, że nie powiedzą i nie powiedzieli - przyznał Dariusz Michalski.
Rozmawiała Małgorzata Raducha.
pg