Jak przyznała w radiowej Jedynce Krystyna Szumilas, rodzice mają konstytucyjne prawo do decydowania, jak wychowują dziecko. Dlatego, gdy w szkole rozmawia się m.in. o seksie albo o sprawach światopoglądowych, zawsze powinno się to odbywać w porozumieniu z rodzicami.
Dodała, że gdy próbuje się rodziców do czegoś przymuszać, może pojawiać się problem z prowadzeniem takich zajęć. - Przygotowanie do życia w rodzinie jest obecne w polskiej szkole. Budzi liczne kontrowersje, dlatego że niektórzy chcą, aby bez względu na postawę rodziców dziecko miało obowiązek uczestniczenia w zajęciach z tego przedmiotu - wyjaśniła Szumilas.
Jak zaznaczyła, szkoła powinna jednak wyjaśniać, jak ważny jest to temat i jaką wiedzę dziecko może wynieść z zajęć. - Nie wyobrażam sobie, że ten temat byłby nieuzgadniany z rodzicami i rodzic nie miałby prawa wypowiedzenia się co do uczestnictwa dziecka w zajęciach prowadzonych w szkole - powiedziała.
Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało w ostatnich dniach rozporządzenie, które ma służyć dostosowaniu polskich przepisów do wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Orzekł on, że niedopuszczalne jest, by rodzice musieli posyłać dziecko na lekcje religii, ponieważ szkoła nie oferuje w zamian zajęć z etyki.
- Rzeczywiście jest tak w polskiej szkole, że zdecydowana większość dzieci uczestniczy w lekcjach religii. Etyka jest mniej popularna i są takie miejsca, gdzie zorganizowanie etyki jest trudne, ponieważ jest zbyt mało chętnych dzieci - wyjaśniła Szumilas. Dodała, że rozporządzenie ma spowodować, że to konstytucyjne prawo będzie realizowane.
Dziś szkoła ma obowiązek organizacji zajęć etyki, a gdy chętnych dzieci jest zbyt mało, samorząd powinien urządzić lekcje międzyszkolne. Często jednak w praktyce ten system zawodzi. Była minister edukacji powiedziała, że rozporządzenie powstało po to, by nie było już ucieczki od zapewnienia rodzicom wyboru.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
bk
>>>Zapis całej rozmowy