Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Beata Krowicka 12.03.2014

Ekspert: sytuacja na Krymie pokazała NATO, że problemy mamy pod bokiem

Dyrektor warszawskiego oddziału German Marshall Fund zwrócił w radiowej Jedynce uwagę, że dotychczas NATO angażowało się głównie w sprawy odległych krajów, takich jak np. Afganistan.
Michał Baranowski, dyrektor warszawskiego oddziału German Marshall FundMichał Baranowski, dyrektor warszawskiego oddziału German Marshall FundWojciech Kusiński/PR
Posłuchaj
  • Michał Baranowski, dyrektor warszawskiego oddziału German Marshall Fund o rozli NATO w rozwiązaniu konfliktu na Krymie (Z kraju i ze świata/Jedynka)
Czytaj także

- 15 lat temu Polska dołączyła do NATO, by czuć się bezpiecznie w tak trudnych chwilach jak dziś, podczas kryzysu na Krymie i na Ukrainie. NATO jest gwarantem bezpieczeństwa Polski, co nie oznacza, że powinniśmy spocząć na laurach - powiedział w radiowej Jedynce Michał Baranowski.

Jak dodał, po wybuchu konfliktu na Ukrainie, pierwsza reakcja ze strony NATO-wskich sojuszników była bardzo pozytywna. - Polska poprosiła o konsultacje wynikające z artykułu 4. Te konsultacje odbyły się. Polska została też wzmocniona siłami NATO-wskimi bezpośrednio - wyjaśnił.

Szef NATO dla radiowej Jedynki >>>

Jego zdaniem, nie ma na razie potrzeby uruchamiania artykułu 5., o którym mówi się w sytuacjach bezpośredniego stanu zagrożenia. Dotychczas został on wykorzystany tylko raz i to nie w pełni po ataku terrorystycznym z 11 września 2001 roku.

Szef German Marshall Fund zaznaczył, że obecne działania są wystarczające.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>

- Stany Zjednoczone wysłały 12 samolotów F-16, żeby ćwiczyć z polskimi pilotami w dużo bardziej adekwatny sposób. Zostały również wysłane samoloty AWACS, które monitorują granicę ukraińską i również mają wgląd w to, co się dzieje na Krymie. Natomiast nie jesteśmy w momencie, gdy należy eskalować poza pewne granice. W tym momencie odpowiedź NATO jest adekwatna dla zagrożenia bezpośredniego sojuszników - powiedział Baranowski.

Jak zaznaczył, w obecnej sytuacji trzeba skupić się na obronie terytorialnej, jako głównej misji Sojuszu. Przez ostatnie lata NATO skupiało się bowiem na odległych operacjach, głównie w Afganistanie. - Rosja pokazuje, że nie możemy patrzeć zbyt daleko, mamy problemy pod samym bokiem i na tym należy się skupić - uważa ekspert.

15. rocznica wejścia Polski do NATO >>>

Dyrektor German Marshall Fund powiedział, że nie ma szans na szybkie włączenie Ukrainy do NATO, bo w tym momencie ten kraj jest atakowany. - Kawałek znaczący terytorium Ukrainy jest pod okupacją rosyjską. Nie ma możliwości przyjęcia kraju, na którego terytorium są działania wojskowe - wyjaśnił. Dodał, że także ukraiński parlament nie chciał szybkiego wejścia tego kraju do Sojuszu.

Baranowski zaznaczył, że dobrym sygnałem są natomiast rozmowy o przyłączeniu Gruzji do NATO.

- To pokaże stronie rosyjskiej konsekwencje ich działania i pokaże wolę polityczną ze strony Sojuszu, która jest bardzo ważna w tym momencie, żeby zatrzymać i wycofać Putina z jego ataku na Krymie - powiedział ekspert.

Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.

bk/ag