Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 18.05.2014

Nałęcz: Orban coraz bardziej osuwa się w ręce Putina

Władimir Putin uświadomił nam, że nawet jeśli ktoś jest eurosceptykiem, to w strategicznym wyborze ma przed sobą albo Europę, albo Wschód. To wielka przestroga dla polskich przyjaciół Viktora Orbana i również dla takich ”delikatnych” eurosceptyków - uważa doradca prezydenta RP Tomasz Nałęcz.
Tomasz NałęczTomasz NałęczWojciech Kusiński/PR

Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz obawia się, że w nowym składzie Parlamentu Europejskiego liczba wrogów UE będzie największa w historii tej instytucji. Ocenił, że polscy eurosceptycy zajmą wśród tej grupy mniejszą część. Na zachodzie do partii krytycznych bądź podważających UE zaliczają się bowiem tak silne ostatnio ugrupowania, jak Front Narodowy we Francji, Jobbik na Węgrzech, Alternatywa dla Niemiec, Złoty Świt w Grecji, UKIP (Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, czyli United Kingdom Independence Party) w Wielkiej Brytanii.

Tomasz Nałęcz przypomniał o apelu prezydentów Polski, Niemiec i Włoch o udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podkreślili, że agresja na Ukrainę i zagrożenie ze strony putinowskiej Rosji uświadomiło na Zachodzie, jak cenną wartością jest Unia Europejska.

Doradca prezydenta zwrócił uwagę na przypadek premiera Węgier Viktora Orbana, który w ostatnim czasie zaczał się skłaniać coraz bardziej w stronę Moskwy, w wymiarze ekonomicznym, ale i politycznym. - Putin nam uświadomił, że jeśli ktoś jest eurosceptykiem, to w strategicznym wyborze ma ostatecznie albo Europę, albo Wschód. To przykład Orbana. To wielka przestroga dla polskich przyjaciół Orbana i również dla takich ”delikatnych” eurosceptyków (…) Orban zaczął się boczyć na Unię Europejską, ale coraz bardziej się osuwa w ręce Putina - powiedział Tomasz Nałęcz.

Gość radiowej Jedynki zaznaczył, że z historycznego punktu widzenia nie dziwi go niska frekwencja w głosowaniu do europarlamentu, gdyż przez pierwsze kilkanaście lat istnienia był on swego rodzaju ”atrapą”, sztuczną instytucją. Podkreśłił, że teraz PE bardzo szybko ewoluuje, rozwija się i potrzebuje silnego poparcia i legitymizacji, by jeszcze bardziej poszerzać swoje kompetencje.

Rozmawiał Wojciech Mazowiecki.

agkm/ag